Skandal na Kaszubach. Ksiądz-pedofil został tak uhonorowany

377

W kaszubskiej wsi Bojano (woj. pomorskie) na budynku kościoła zawisła tablica pamiątkowa, która jest uhonorowaniem dla budowniczego tej świątyni i pierwszego jej proboszcza - Mirosława B. Sęk jednak w tym, że kapłan ma na koncie prawomocny wyrok za pedofilię. Część mieszkańców jest w szoku.

Skandal na Kaszubach. Ksiądz-pedofil został tak uhonorowany
Zdjęcie ilustracyjne. (Adobe Stock)

O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza Trójmiasto". Ksiądz Mirosław B. przyjął święcenia kapłańskie w 1989 roku. Jest założycielem parafii i budowniczym kościoła pw. św. Jadwigi Królowej we wsi Bojano. To tam pełnił posługę proboszcza w latach 1997-2011.

Tablica pamiątkowa dla księdza pedofila. Skandal we wsi Bojano

Jak informuje trojmiasto.wyborcza.pl, w przeszłości ksiądz dopuścił się jednak ohydnych czynów. W 2009 roku jego ofiarą padła bowiem 15-letnia dziewczyna, którą odurzył alkoholem, a następnie molestował.

W 2011 roku duchowny usłyszał wyrok w tej sprawie. Mirosław B. dostał rok i cztery miesiące więzienia w zawieszeniu na cztery lata. Otrzymał też zakaz pracy z dziećmi (przez dwa lata). W 2019 roku decyzją Sądu Apelacyjnego w Gdańsku miał wypłacić wykorzystanej nastolatce zadośćuczynienie w kwocie 15 tys. zł wraz z odsetkami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ksiądz pedofil molestował 13-latkę. Wyrok odroczono

Okazuje się, że na murach świątyni pw. św. Jadwigi Królowej zamontowano właśnie tablicę pamiątkową dla księdza skazanego za pedofilię. Umieszczono w niej informację, że Mirosław B. jest "twórcą parafii, dobrym pasterzem (budowniczym kościoła), pierwszym proboszczem".

Na tablicy widnieje też cytat św. Jana Marii Vianneya. "Dobry pasterz... jest największym skarbem jaki Bóg może dać parafii" - czytamy.

Zgodę na umieszczenie tej tablicy miał wyrazić obecny proboszcz, ks. Piotr Maciołek. "Sprawa jest na tyle delikatna, że… nie mogę rozmawiać przez telefon" - przekazał dla Gazety Wyborczej Trójmiasto.

Niektórzy parafianie nie kryją oburzenia. Część z mieszkańców jednak faktycznie ceni kapłana z wyrokiem za to, że wybudował im świątynię.

Uważam jednak, że uhonorowanie człowieka prawomocnie skazanego za molestowanie nieletniej jest absolutnie nie na miejscu. Ksiądz nie zbudował tego kościoła za swoje pieniądze, tylko za pieniądze parafian. Do tej pory każda druga niedziela miesiąca określana jest jako "budowlana" i pieniądze z tacy idą na potrzeby utrzymania budynku - mówił anonimowo pewien mieszkaniec dla Gazety Wyborczej Trójmiasto.
Autor: PŁA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić