Skandal w Legnicy. Przeciął nożem opony w autach
Legniccy policjanci zatrzymali mężczyznę, który groził przechodniowi i uszkodził opony w dziewięciu pojazdach. Sprawca został ujęty dzięki szybkiej interwencji funkcjonariuszy.
Wszystko zaczęło się od tego, że mężczyzna, uzbrojony w przedmiot przypominający nóż, groził przypadkowemu przechodniowi na jednej z ulic Legnicy. Dzięki szybkiej reakcji policjantów sprawca został zatrzymany jeszcze tej samej nocy.
Podczas zatrzymania, świadkowie poinformowali funkcjonariuszy, że ten sam mężczyzna przeciął opony w kilku zaparkowanych pojazdach.
Wkrótce do komendy zaczęły napływać kolejne zgłoszenia o podobnych uszkodzeniach. Łącznie zniszczono opony w dziewięciu samochodach - czytamy na stronie policji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłumy w polskim mieście. Trwa wyjątkowa impreza. "Przyjeżdżamy od 10 lat"
48-letni mieszkaniec Legnicy został osadzony w policyjnym areszcie. Prokuratura zastosowała wobec niego dozór policyjny. Sprawa jest prowadzona pod kątem gróźb karalnych oraz uszkodzenia mienia, za co grozi kara do 5 lat więzienia.
Skandal za skandalem w Legnicy
Do innego głośnego zdarzenia doszło w Legnicy, jednak tym razem nie chodzi o groźby czy zastraszanie, tylko o stratę ogromnych pieniędzy.
Historia standardowo zaczęła się od reklamy w mediach społecznościowych, obiecującej szybki zysk dzięki inwestycjom giełdowym. Legniczanin, nie mając doświadczenia w tej dziedzinie, wypełnił formularz kontaktowy. Wkrótce zadzwoniła do niego kobieta mówiąca wschodnim akcentem, z numeru zarejestrowanego w Wielkiej Brytanii. W kolejnych dniach kontaktowali się z nim również inni "doradcy" z numerów m.in. z Czech i polskich miast.
Do przełomu doszło dopiero wtedy, gdy bank zablokował mu konto i wezwał na rozmowę, podejrzewając, że padł ofiarą oszustwa. Wówczas mężczyzna zgłosił sprawę na policję. Z ustaleń wynika, że część jego pieniędzy została wypłacona w Tadżykistanie. Stracił łącznie prawie 470 tys. zł.