Skandal w Pszczynie. Sprawą zajmie się Rzecznik Praw Dziecka
Zgodnie z zasadami rekrutacji do programu "Edukacyjny Maraton Kompetencji" w Pszczynie, dziewczynki otrzymują dodatkowe 5 pkt za płeć. Organizacje pozarządowe alarmują, że to dyskryminacja chłopców. - Założenia programu to prosta droga do wpychania dzieci w skrajność - mówi o2.pl Jakub Chabik ze "Stowarzyszenia na rzecz Chłopców i Mężczyzn". M.in. po naszej interwencji sprawą zajmie się Rzecznik Praw Dziecka.
O kontrowersyjnych założeniach rekrutacji unijnego programu "Edukacyjny Maraton Kompetencji" pisaliśmy w listopadzie 2025 roku. Urząd Miejski w Pszczynie opublikował zasady, z których wynika, że dziewczynki — na starcie — otrzymują dodatkowe 5 pkt w ramach rekrutacji, wyłącznie ze względu na płeć.
TYLKO U NAS! Sidney Polak w szczerej spowiedzi o używkach i abstynencji. "Alkohol i INNE środki"
5 pkt to więcej niż otrzymują np. osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności (3 pkt), poradni psychologiczno-pedagogicznej (3 pkt) i potrzebie kształcenia specjalnego (3 pkt). Kontrowersje wzbudził fakt, że program, który ma niwelować społeczne nierówności, może je potęgować.
Kryterium płci służy jako dodatkowe kryterium, a nie wyłączna podstawę kwalifikacji do uczestnictwa w projekcie. Zgodnie z regulaminem, w sytuacji otrzymania zgłoszeń o tej samej liczbie punktów: pierwszeństwo w przyjęciu do projektu będą miały osoby z orzeczeniami, później z opinią, a na końcu brane jest pod uwagę kryterium płci - mówiła o2.pl Natalia Wrona z Urzędu Miejskiego w Pszczynie, broniąc założeń programu.
Nie jest jednak wykluczone, że samorząd w Pszczynie będzie musiał zmienić założenia rekrutacji. Sprawie (m.in. po naszym tekście i interwencji "Stowarzyszenia na rzecz Chłopców i Mężczyzn".) przygląda się Biuro Rzecznika Praw Dziecka. Przedstawiciele organu wystąpili do Pszczyny o uzasadnienie motywów wyróżnienia dziewczynek.
Do Biura Rzecznika Praw Dziecka wpłynęło przedmiotowe zgłoszenie odnoszące się do projektu finansowanego przez fundusze europejskie "Edukacyjny Maraton Kompetencji – wsparcie uczniów z Gminy Pszczyna". Z par. 5 regulaminu rekrutacji i uczestnictwa wynika, że wyróżniono cztery kryteria premiowane. Wśród nich znalazło się wyróżnienie ze względu na płeć, które to ma gratyfikować dodatkowymi 5 pkt. Biuro RPD prowadzi analizę sytuacji pod kątem ochrony prawa równości dzieci. Do władz samorządowych zostało m.in. wystosowane zapytanie w przedmiocie uzasadnienia motywów stosowania wspomnianego wyróżnienia. Odpowiedź jeszcze nie nadeszła - mówi o2.pl Anna Lewicka z zespołu prasowego RPD.
To nie pierwszy raz, gdy samorządowcy przyznają dodatkowe punkty za płeć dla dzieci w ramach rekrutacji do programów unijnych. Na początku 2025 roku Starostwo Powiatowe w Toruniu musiało skorygować założenia programu "EU-Geniusz", w którym przyznawano dziewczynkom dodatkowy 1 pkt. Pierwszy raz jednak liczba przyznawanych za płeć punktów jest tak duża
Nie pojmuję tego, że za płeć przyznawanych jest więcej punktów niż za niepełnosprawność. Uważam, że równanie szans powinno opierać się na niwelowaniu barier, które stawia właśnie niepełnosprawność, tło socjalne lub barier pojawiających się w rodzinach niepełnych czy dotkniętych przemocą - mówi o2.pl Jakub Chabik, prezes "Stowarzyszenia na rzecz Chłopców i Mężczyzn".
Samorząd Pszczyny broni się, że dodatkowe punkty dla dziewczynek mają wyrównać szanse edukacyjne w obszarach, w których kobiety są w znacznej mniejszości. Chabik wskazuje, że taka argumentacja mija się z prawdą.
Program w Pszczynie wspiera m.in. edukację językową. Tu już występuje dysproporcja między dziewczynkami i chłopcami, na korzyść dziewczynek - widoczna bardzo silnie w wynikach egzaminu ósmoklasisty z języka polskiego i angielskiego. Decyzja samorządowców będzie tylko pogłębiać te nierówności, zamiast - zgodnie z duchem funduszy europejskich - je niwelować - tłumaczy prezes organizacji.
Chabik zaznacza, że "nie ma żadnego uzasadnienia decyzji" samorządu w Pszczynie. Ma nadzieję, że — podobnie jak w przypadku powiatu toruńskiego — urząd zdecyduje się na korektę regulaminu rekrutacji. Prezes "Stowarzyszenia na rzecz Chłopców i Mężczyzn" wskazuje jednocześnie, że założenia takiego programu mogą zachęcać młodych chłopców do ekstremizmu.
Założenia programu to prosta droga do wpychania dzieci w skrajność. Chłopcy mogą czuć się poszkodowani, zaczną postrzegać dziewczynki jako osoby faworyzowane. Poczują się jak ludzie gorszej kategorii i narośnie w nich frustracja. Już mamy problem z radykalizacją takich młodych mężczyzn, którzy interesują się ruchami o radykalnym charakterze. Używanie funduszy unijnych do dzielenia dzieci na lepsze i gorsze to prosta droga to pogłębienia tych i zniechęcania mężczyzn do Europy - wskazuje w rozmowie z o2.pl Jakub Chabik.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl