aktualizacja 

Skandal w szkole. Matka wpadła do świetlicy i wezwała policję

366

Nauczycielki związały ucznia z niepełnosprawnością tunelem sensorycznym, matka wezwała policję. Teraz Zespół Szkół Specjalnych nr 103 w Poznaniu tłumaczy, że ich działania zostały odebrane opatrznie i podkreśla, że, wszystkie stosowane przez nich metody są oparte na wiedzy i doświadczeniu.

Skandal w szkole. Matka wpadła do świetlicy i wezwała policję
Skandal w Zespole Szkół Specjalnych nr 103 w Poznaniu (Facebook, Ditta Napierała)

O sprawie zrobiło się głośno 4. stycznia, gdy mama Kuby podczas wizyty w szkole zawiadomiła policję, "Już od jakiegoś czasu docierały do mnie niepokojące informacje na temat traktowania Kuby w szkole. Zawsze otrzymywałam informacje po czasie i nie byłam w stanie nic udowodnić" - tłumaczy i ze szczegółami opowiada co zobaczyła po przybyciu do szkoły:

Wpadłam do świetlicy, zobaczyłam mojego syna siedzącego w samotności na końcu sali i świat się zatrzymał. (...) Panie ze świetlicy siedziały tyłem do niego zupełnie nie patrząc co się z nim dzieje , ale wcale mnie to nie dziwi. Tak go skrępowały tunelem sensorycznym, że nie miał jak się ruszyć Dla pewności zahaczyły tunel o rączki wózka , nawet ja miałam problem, żeby to odhaczyć. Potraktowały tunel jak kaftan bezpieczeństwa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Niepełnosprawny zwrócił się do Kaczyńskiego. "Pogarda i obłuda"

Zbulwersowana matka wezwała do szkoły policję, potwierdza to Marta Mróz z biura prasowego poznańskiej policji cytowana przez Głos Wielkopolski.

Kobieta zgłosiła, że ma wątpliwości co do metod i form zastosowanych podczas zajęć. Dokładnie chodzi o użycie tunelu sensorycznego, który jest stosowany w przypadku różnych terapii i ma powodować różnego rodzaju stymulacje. Policja sprawdzi, czy użycie tunelu było zasadne, konieczne i zgodne z procedurami.

Nim jednak śledztwo wykaże zasadność metod stosowanych wobec uczniów, głos zabrali nauczyciele z Zespołu Szkół Specjalnych nr 103 w Poznaniu, na których od kilku dni wylewa się fala hejtu.

Pedagodzy w rozmowie z lokalnymi mediami podkreślają, że zawsze są gotowi do rozmowy z rodzicami i opiekunami. Zaznaczają także, że celowość i metody pracy, przez nich stosowane są dokładnie dokumentowane i uzasadniane.

Wszystkie nasze działania są oparte na wiedzy i doświadczeniu, które pogłębiamy rzetelnie przez całe nasze zawodowe życie. W pracy wykorzystujemy profesjonalne pomoce dydaktyczne przeznaczone dla osób z niepełnosprawnością intelektualną i zaburzonym funkcjonowaniem zmysłów. Zdajemy sobie sprawę, że bardzo łatwo całkowicie opacznie zrozumieć nasze działania – ich celowość, używane metody i środki, zwłaszcza jeśli ktoś nie jest pedagogiem specjalnym - piszą w oświadczeniu opublikowanym przez Głos Wielkopolski.
Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić