Śmierć znanych dziennikarzy. Wpadli w zasadzkę dżihadystów

105

Co najmniej dwóch hiszpańskich dziennikarzy zginęło z rąk terrorystów w Burkina Faso w Zachodniej Afryce. Ich patrol wpadł w zasadzkę podczas kręcenia filmu dokumentalnego o walce z kłusownictwem.

Śmierć znanych dziennikarzy. Wpadli w zasadzkę dżihadystów
Hiszpański dziennikarz Roberto Fraile. Zginął podczas kręcenia filmu w Burkina Faso. (PAP)

Premier Hiszpanii Pedro Sánchez potwierdził we wtorek śmierć dwóch hiszpańskich dziennikarzy. Mężczyźni zostali zidentyfikowani jako David Beriain i Roberto Fraile. Obaj pracowali nad filmem dokumentalnym o walce z kłusownictwem w Burkina Faso.

Śmierć hiszpańskich dziennikarzy w Afryce

Dziennikarze należeli do 40-osobowej grupy, która wpadła w poniedziałek w zasadzkę w rezerwacie przyrody w południowej Burkina Faso w pobliżu granicy z Beninem - powiedziała hiszpańska minister spraw zagranicznych Arancha González Laya.

Los pozostałych osób jest niejasny. Christophe Deloire, sekretarz generalny organizacji "Reporterzy bez Granic", powiedział, że zginął także trzeci dziennikarz. W zaatakowanym konwoju znajdował się również obywatel Irlandii. Trzech żołnierzy Burkinabé ochraniających grupę zostało rannych, a czwarty został uprowadzony - podały władze Burkina Faso w oświadczeniu.

To niebezpieczny obszar, na którym zazwyczaj działają terroryści, bandyci i dżihadyści - powiedziała minister Laya we wtorek na konferencji prasowej w Madrycie

43-letni Beriain donosił m.in. z Afganistanu, Konga, Iraku i Libii. Wyreżyserował także dokument o katastrofie nuklearnej w Fukushimie w Japonii. 47-letni Fraile również opisał kilka konfliktów i został ranny w 2012 roku podczas relacjonowania wojny w Syrii. Film, nad którym pracowali w Burkina Faso, miał być wyemitowany w Movistar, hiszpańskim kanale telewizyjnym.

Atak w Burkina Faso. Przyznali się dżihadyści

Agencja Associated Press dotarła do wiadomości audio, rzekomo pochodzącej od grupy dżihadystów znanej jako JNIM, powiązanej z Al-Kaidą, która przyznała się do ataku. "Zabiliśmy trzech białych ludzi. Zdobyliśmy również dwa pojazdy z bronią i 12 motocykli" - słychać na nagraniu.

Specjalna wojskowa jednostka ds. dzikiej przyrody Burkina Faso wpadła w zasadzkę w poniedziałek rano podczas podróży z obcokrajowcami, 15 kilometrów od ich bazy we wschodnim mieście Natiaboni, Yendifimba Jean-Claude Louari – powiedział burmistrz Fada N'gourma, głównego miasta w na wschodzie w rozmowie z AP.

Atak ten ma istotne znaczenie, ponieważ pokazuje zdolność (dżihadystów – przyp. red.) do przeprowadzenia strategicznego i śmiertelnego ataku na znaczący konwój, silnie chroniony przez siły bezpieczeństwa i strażników Burkinabe - powiedział Flore Berger, badacz z Sahelu, rozległego obszaru na południe od Sahary

Terroryzm w Burkina Faso

W ostatnich latach w Burkinie Faso narasta przemoc ze strony ugrupowań zbrojnych, z których kilka jest powiązanych z Państwem Islamskim i Al-Kaidą w islamskim Maghrebie. Napastnicy atakowali wioski, zmuszając mieszkańców do przejścia na islam, a czasami ich zabijając. Setki szkół zmuszono do zamknięcia z powodu przemocy.

Jak donosi Africa Centre for Strategic Studies, instytucji badawczej Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych, ubiegły rok był najbardziej śmiertelny ze względu na przemoc ze strony islamistów w regionie. Według think tanku około 4250 osób zginęło - co stanowi wzrost o 60% w stosunku do 2019 r. - przy czym Państwo Islamskie w Wielkiej Saharze było powiązane z ponad połową zgonów.

W Burkina Faso przemoc wywołała szybko narastający kryzys związany z przesiedleniami. Od 2019 r. ponad milion ludzi ucieka ze swoich domów, według organizacji ONZ ds. humanitarnych. Trzy miliony ludzi potrzebuje pomocy humanitarnej w 20-milionowym kraju.

Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić