Spóźniła się na pociąg. Tak zachowała się konduktorka
Jeden z pasażerów opisał wyjątkową sytuację, do której doszło 5 czerwca na jednym z dworców PKP. Opublikował on fotografię spóźnionej na pociąg kobiety. - Konduktorka zatrzymuje skład i mówi pani by wsiadała następnymi drzwiami - napisał na Facebooku mężczyzna, chwaląc przewoźnika.
Chociaż PKP często spotyka się z krytyką pasażerów, to nie brakuje też pozytywnych głosów. Przychylną opinię wystawił przewoźnikowi mężczyzna, który wybrał się w podróż koleją.
Pasażer pochwalił załogę PKP Intercity za ludzkie podejście do klientów. Opisał on sytuację, do której doszło 5 czerwca na jednym z dworców. Mężczyzna był świadkiem, jak jedna z kobiet spóźniła się na pociąg, ale na tę sytuację zareagowała konduktorka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Zamieszkała na Maderze. Dostrzega problem w jednej grupie
PKP Intercity jest super. Pociąg już ruszył, a biegła spóźniona pani. Konduktorka zatrzymuje skład i mówi pani, by wsiadała następnymi drzwiami. Bardzo to było miłe i uprzejme - napisał mężczyzna, który podsumował, że "najważniejszy jest pasażer".
Opublikowana fotografia i opis niezwykłej sytuacji cieszy się w sieci ogromną popularnością. Wpis pasażera PKP skomentowano ponad 200 razy. Spotkał się też z liczbą 1700 reakcji.
Opinie na temat podejścia konduktorki są różne. Niektórzy internauci uważają, że przez takie "uprzejmości" spóźniają się pociągi.
I tak właśnie tworzą się opóźnienia pociągów. A potem płacz i lament, że przez pociąg opóźniony 10 minut, nie zdążyło się na inny pociąg. Pani się spóźniła? To niech jedzie kolejnym. Następnym razem wyjdzie 10 minut wcześniej z domu - napisał jeden z komentujących wpis internautów.
Duża część pasażerów podkreśla jednak, że "należy zachowywać się jak człowiek" i "każdy może się spóźnić".
Dopiero gdybyście to wy się spóźnili na pociąg i by wam było potrzeba takiej uprzejmości, to byście może docenili. Bardzo miły gest - napisała jedna z komentujących wpis kobiet.
Głos w sprawie zabrali przedstawiciele PKP Intercity. W oświadczeniu przekazanym o2.pl wyjaśnili, że konduktorka zachowała się zgodnie z regulacjami firmy, jeżeli np. zauważono niebezpieczeństwo. PKP nie może jednak odnieść się do konkretnego przypadku.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami i procedurami, odjazd pociągu poprzedzony jest odpowiednimi sygnałami ("Wsiadać", "Gotów do odjazdu", "Odjazd pociągu pasażerskiego"), które pracownicy drużyny konduktorskiej podają po upewnieniu się, że nie ma przeszkód do odjazdu. Podczas odjazdu (ruszania) drużyna konduktorska nadal obserwuje peron i w przypadku zauważenia (stwierdzenia) jakiegokolwiek niebezpieczeństwa powinna niezwłocznie zatrzymać pociąg. Na postawie wpisu w mediach społecznościowych nie możemy ustalić rzeczywistego przebiegu zdarzenia i odnieść się do tego konkretnego przypadku
- przekazali o2.pl pracownicy Biura Prasowego PKP Intercity.