"Dziwaczne". Zaskoczony bloger pokazał, co zastał w pociągu PKP
Jeden z klientów polskich kolei opublikował w sieci nagranie, na którym podzielił się swoimi wrażeniami z podróży. Gdy wsiadł do przedziału, nie ukrywał zaskoczenia. Tym razem było pozytywne i dotyczyło innowacyjnego panelu informacyjnego. Jego euforię stonowali internauci.
Wsiadając do polskiego pociągu, można przenieść się w czasie — sugerował bloger, który — ku zaskoczeniu internautów — miał na myśli same pozytywy. Podczas podróży liniami PKP IC największe wrażenie zrobiła na nim tablica, która informowała o celach podróży z biletów zakupionych na konkretne miejsca w przedziale.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Właśnie mi mózg wybuchł. Tutaj jest pokazane chyba, na której stacji będą ludzie się dosiadali. Dziwaczne, niesamowite, ale mega. Jestem zaintrygowany — mówił Wolter Żyćko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Relacjonował, że panel zawieszony jest przy wejściu do przedziału i pokazuje nazwy stacji początkowych i końcowych siedzących obok pasażerów. Docenił również, że działa klimatyzacja i można zmienić intensywność określenia. Wcześniej, jak przyznał, "to nigdy nie działało".
Perfekt. [...] Ja nie żartuję — komentował na Instagramie.
Fani blogera z dużym dystansem podeszli do jego zachwytów. Kilkoro z nich wyznało, że opisywane przez niego ekrany nie zawsze działają, a jeśli już są włączone, to wyświetlają nieprawidłowe informacje.
Czytaj też: Media: miliony rubli za strącenie ukraińskich F-16. Tak rosyjska firma motywuje żołnierzy
Fani hamują zachwyty blogera nad polską koleją
Część osób poddało także w wątpliwość sensowność takiego zastosowania. Nie podobało im się, że nieznani towarzysze podróży mogą wiedzieć o stacji, na której ktoś wysiada.
"Nie rozumiem, po co komu ta informacja", "Ten panel nigdy nie działa poprawnie", "To byłoby super ułatwienie, ale ekran tego dobrze nie pokazuje, gubi się", "To pod RODO podchodzi? A ja chcę anonimowo wsiadać i wysiadać" - pisali.
Fani pohamowali entuzjazm Woltera Życki, jednak nie ukrywali, że polskie koleje rzeczywiście starają się powoli iść z duchem czasu. Wprowadzają kolejne ułatwienia i — choć nie działają jeszcze we wszystkich pociągach — są praktyczne.
Mowa m.in. o aplikacji na telefon, przez którą można zamówić jedzenie z WARSU do konkretnego miejsca w pociągu (wystarczy je wpisać). Przynosi je obsługa.