Stracił panowanie nad autem. Wylądował na dachu...
Nietypowe zdarzenie miało miejsce w niedzielę, 16 kwietnia bieżącego roku. Pewien kierowca w Kalifornii stracił panowanie nad swoim autem i z impetem wjechał nim... na dach. Prawdopodobnie przyczyną wypadku była nadmierna prędkość. Niecodzienną sprawę bada teraz policja.
O zdarzeniu pisze właśnie portal "Jalopnik". Do incydentu doszło w hrabstwie Placer w Kalifornii (na Robbers Ravine Road w rejonie Cape Horn).
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
To tutaj auto marki Subaru Outback z nieznanych dotąd przyczyn wylądowało na drugim piętrze na dachu przypadkowego domu. Jak to możliwe?
Niecodzienny wyczyn kierowcy. Wjechał Subaru na drugie piętro
Strona "Jalopnik" dodaje, że można założyć, iż głównym czynnikiem zdarzenia była nieodpowiednia prędkość. Jednak, specjaliści nadal jeszcze nie wyjaśnili, w jaki sposób dokładnie samochód wzbił się w powietrze i wylądował aż na drugim piętrze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na szczęście żadnemu z domowników nic się nie stało. Kierujący Subaru utknął na dachu w pojeździe i musiał oczekiwać na przyjazd służb ratunkowych. Straż pożarna odcięła zasilanie w okolicy, a następnie ustabilizowała wiatę, na której spoczął pojazd.
W końcu kierowcę udało się bezpiecznie uwolnić z pułapki, a potem przewieźć do szpitala. Tam lekarze zrobili mu gruntowne badania. Z kolei rozbity pojazd ściągnięto z dachu za pomocą specjalistycznego sprzętu.
Szczegółowe zdjęcia z wypadku oraz szkody, jakie spowodował ten kierowca udostępniono na Facebooku na profilu "CAL FIRE NEU". Szybko stały się prawdziwym hitem wśród internautów. Ci z chęcią je komentowali.
Jak do diabła wylądowałeś na drugim piętrze??? Cieszę się, że wszystko ok - pisał jeden użytkownik Facebooka.
Takiego widoku nie spotyka się codziennie - komentował inny.