Straciła kilkaset złotych. "Zrobiłam awanturę pod cmentarzem"

Mieszkanka Wałbrzycha zastała na grobie swoich rodziców smutny widok. Dopiero co udekorowała go stroikami, które sama przygotowywała, a te zniknęły bez śladu. - Dlaczego tu nie ma monitoringu. Jak tak w ogóle można potraktować człowieka! - żaliła się kobieta, cytowana przez "Fakt".

Na cmentarzu trzeba przestrzegać regulaminu.Kobieta była wściekła, jak zobaczyła co stało się z grobem rodziców (zdjęcie poglądowe)
Źródło zdjęć: © Pixabay

Wygląda na to, że tzw. hieny cmentarne nie są niestety przeszłością i nadal złodzieje buszują po cmentarzach, kradnąc umieszczone na grobach znicze i wiązanki. Panią Grażynę dotknęło to osobiście.

Zrobiłam awanturę pod cmentarzem, że tyle płacimy za utrzymanie grobów, a nawet nie ma monitoringu. Już tak pół żartem pytam się rodziców w myślach: "Czemu żeście ich nie przegonili"? No ale Matki Boskiej z grobu nie zabrali, bali się chyba - opowiadała w rozmowie z "Faktem".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sposoby na "cmentarne hieny". Z nagrobka już nic nie zniknie

Dodaje, że po zmroku brama na cmentarz powinna być zamykana, a sama nekropolia powinna mieć zainstalowany system monitoringu. Zapowiada, że sama weźmie sprawy w swoje ręce i zainwestuje w fotopułapkę.

Przypniemy ją na drzewie, koło grobu - zapowiada.

Inni mieszkańcy, którzy znają okolice cmentarza, przyznają że często są świadkami podejrzanych sytuacji. Pani Anna mówi dziennikarzom gazety, że widuje samochody, które po zmroku podjeżdżają pod cmentarz i szybko odjeżdżają. Z kolei na przystankach można znaleźć ogłoszenia o "szybkiej sprzedaży kwiatów".

Liczne skargi i żale słychać z sąsiadującej z cmentarzem kwiaciarni. Niektórzy zapowiadają, że znicze czy kwiaty kupią dopiero 1 listopada - żeby mieli gwarancję, że chociaż jeden dzień postoją.

Sposób na złodzieja?

Pani Grażyna ma swój własny, nietypowy sposób na złodziei. Zrobiła nowe stroiki na Wszystkich Świętych na grób swoich rodziców. Tym razem jednak...podpisała każdy listek i każdą łodygę w nim! Z kolei same wiązanki pomalowała srebrnym sprayem.

A gdy ktoś ukradnie lub będzie chciał sprzedać, to już mu tak łatwo nie będzie. Mam nadzieję, że jak zobaczy podpisy, to odłoży na miejsce. Wiem, że za pięknie to nie wygląda, ale może to jest jakiś sposób – wyjaśnia kobieta w rozmowie z "Faktem".

Wiązanki być może już nie będą tak piękne, ale z pewnością będą bezpieczniejsze!

Wybrane dla Ciebie
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?