Straszył, gwałcił i nagrywał. Dziennikarz usłyszał śmiesznie niski wyrok

63

Dziennikarz z Kielc zmuszał do seksu urzędniczkę i potajemnie nagrywał ją nago. Gdy kobieta odmawiała współżycia, szantażował ją, wykorzystując swoją pracę w mediach. Groził, że opublikuje kompromitujące ją treści. Kielecki sąd rejonowy wydał wyrok w tej sprawie. Lokalny dziennikarz został skazany na 2 lata i 11 miesięcy pozbawienia wolności.

Straszył, gwałcił i nagrywał. Dziennikarz usłyszał śmiesznie niski wyrok
Straszył, molestował i nagrywał. Jest wyrok na dziennikarza z Kielc (Adobe Stock, Adobe Stock)

Sprawę na policję zgłosiła sama pokrzywdzona. Obecnie jest urzędniczką, pracuje w podkieleckiej gminie Nowiny. Kobieta kiedyś była w związku z oskarżonym, Krzysztofem G. pracującym w lokalnych mediach.

Mężczyzna, opisując czym żyje lokalna społeczność, był znany i rozpoznawalny w niewielkim środowisku. Widywano go w urzędach i w trakcie konferencji zwoływanych przez samorządowców czy urzędników. Swoją władzę i możliwości związane z wykonywanym zawodem zaczął wykorzystywać w życiu prywatnym.

Po rozstaniu z kobietą, szantażował ją strasząc, że opublikuje na jej temat kompromitujące treści w portalu, dla którego pracował. W zamian żądał seksu. Zastraszana kobieta początkowo spełniła żądania szantażysty z obawy o swoja reputację, ale na szczęście w końcu zgłosiła sprawę policji. Na podstawie jej zeznań, akt oskarżenia do sądu skierowała kielecka prokuratura.

W wyroku opublikowanym przez "Gazetę Wyborczą" czytamy, że Krzysztof. G "groźbą bezprawną, polegającą na rozgłaszaniu wiadomości uwłaczających czci pokrzywdzonej przez zapowiedzi publikacji w sieci nieprawdziwych poniżających informacji związanych z jej osobą i jej relacjami i zatrudnieniem przez wójta gminy Sitkówka-Nowiny doprowadził ją wielokrotnie do obcowania płciowego".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wracał na grób ofiary. Specjalistka o wyroku za zabicie Katarzyny

Dodatkowo mężczyzna został oskarżony, że podstępem utrwalił wizerunek nagiej kobiety w trakcie czynności seksualnych.

Używając w tym celu podstępu, polegającego na umieszczeniu urządzenia rejestrującego dźwięk i obraz w taki sposób, by było ono niewidoczne dla pokrzywdzonej - uzasadnił swoją decyzję sędzia.

Oskarżony o zgwałcenie i wymuszanie czynności seksualnych, Krzysztof G. został skazany na 2 lata i 11 miesięcy więzienia. Sąd orzekł także zakaz kontaktowania i zbliżania się do pokrzywdzonej na odległość 100 m przez kolejne pięć lat. Ma również zapłacić na jej rzecz 10 tys. zł zadośćuczynienia oraz ponieść koszty sprawy sądowej.

Wyrok nie jest prawomocny, mężczyzna zapowiedział już, że będzie się od niego odwoływał.

Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić