Świadkowie myśleli, że jest pijany. Prawda okazała się inna. Nagranie ze stacji paliw
Mimo wydanego przez policjantów polecenia powstrzymania się od kierowania pojazdami, kierowca forda ponownie wsiadł za kierownicę. Dzięki czujności i natychmiastowej reakcji świadków, udało się zapobiec potencjalnie niebezpiecznej sytuacji na drodze.
Do zdarzenia doszło na terenie jednej ze stacji paliw w Będzinie. Na stację wjechał kierujący samochodem marki ford, którego zachowanie natychmiast zwróciło uwagę obecnych tam osób. Mężczyzna poruszał się chwiejnym krokiem, wykonywał nieskoordynowane, chaotyczne i nerwowe ruchy.
Świadkowie zaniepokoili się, że może on znajdować się pod wpływem alkoholu lub substancji odurzających. Jeden z mężczyzn będących na stacji próbował powstrzymać go przed jazdą, jednak mężczyzna i tak wsiadł za kierownicę, uruchomił silnik i ruszył z miejsca.
Niepokojące zachowanie mężczyzny zwróciło też uwagę pracownika stacji benzynowej, który poinformował trzech znanych mu z widzenia mężczyzn – policjantów będzińskiej komendy, którzy przebywali w tym czasie na stacji po służbie.
Policjanci podjęli działania, by uniemożliwić mężczyźnie dalszą jazdę i zabezpieczyć kluczyki z pojazdu.
Kierujący nie reagował, był pobudzony psychoruchowo, zachowywał się chaotycznie i odpychał funkcjonariuszy. W końcu świadkom udało się odebrać kluczyki i uniemożliwili mu dalszą jazdę - relacjonuje śląska policja.
Po chwili na miejscu pojawił się patrol będzińskiej Policji. Badanie trzeźwości wykazało, że mężczyzna siedzący za kierownica forda nie był pod wpływem alkoholu. Ratownicy medyczni, którzy przyjechali na miejsce, po zbadaniu mężczyzny stwierdzili, że jego zachowanie może mieć związek ze stanem chorobowym, jednak nie zaistniały przesłanki do jego hospitalizacji.
Podejrzewali, że jest pijany, prawda okazała się inna
Jak się okazało, tego dnia, kilka godzin wcześniej, inny patrol policji interweniował wobec tego samego kierowcy po zgłoszeniu od osoby zaniepokojonej jego zachowaniem. Według relacji zgłaszającego, mężczyzna chodził po parkingu, zachowywał się dziwnie, po czym wsiadł za kierownicę pojazdu marki Audi i odjechał w sposób mogący wskazywać, że znajduje się pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Policjanci natychmiast zareagowali i zatrzymali kierującego do kontroli.
Był trzeźwy, jednak jego ruchy i wypowiedzi były niespójne, chaotyczne i trudne do zrozumienia. W związku z tym, że policjanci nie rozumieli kierującego i logiczny kontakt z nim był utrudniony, zadzwonił on do swojej partnerki i przekazał telefon jednemu z policjantów. Kobieta poinformowała, że jego stan psychofizyczny jest spowodowany chorobą.
W związku z powyższym policjanci wydali kierowcy polecenie, aby nie wsiadał już za kierownicę. Mężczyzna przekazał wówczas kluczyki do samochodu znajomemu, który przyjechał na miejsce.
Policjanci, uwzględniając całokształt okoliczności, podjęli decyzję o skierowaniu mężczyzny na ponowne badania lekarskie w celu sprawdzenia, czy może on nadal nadal posiadać uprawnienia do prowadzenia pojazdów.
Jeśli widzisz, że ktoś za kierownicą stwarza zagrożenie - reaguj i powiadom służby, dzwoniąc pod numer alarmowy 112. Twoja reakcja może uratować komuś życie - apelują mundurowi.