Szabrownicy grasują w Lądku-Zdroju. "Nie ma komu tego pilnować"

W Lądku-Zdroju grasują szabrownicy, którzy rozkradają mienie powodzian. Zabierają nawet zmoczone ubrania czy papierosy. Mieszkańcy Lądka-Zdroju twierdzą, że w miasteczku nie ma kto pilnować porządku. - Jeden z policjantów powiedział, że jest pięciu funkcjonariuszy na cały Lądek - twierdzi rozmówca programu "Uwaga! TVN".

Niektórzy mieszkańcy Lądka-Zdroju stracili dach nad głowąNiektórzy mieszkańcy Lądka-Zdroju stracili dach nad głową
Źródło zdjęć: © Agencja Wyborcza.pl | Tomasz Pietrzk
Aneta Polak
oprac.  Aneta Polak

Lądek-Zdrój został doszczętnie zniszczony przez powódź. Woda zdewastowała domy, lokalne biznesy, chodniki, drogi, tereny zielone, zabytkowe obiekty. Dramatyczną sytuację mieszkańców miasta wykorzystują szabrownicy, którzy próbują się wzbogacić na ludzkiej krzywdzie.

Według "Faktu", złodzieje grabią sklepy, zabierając m.in. mokre papierosy, alkohol i ubrania. Dariusz Nowakowski z Polsat News poinformował, że pierwszego dnia powodzi w Lądku Zdroju bandyci obrabowali sklep z biżuterią. - Jego właścicielka widząc co się stało, płakała godzinami - relacjonuje świadek zdarzenia.

Policja zapowiedziała bezwzględne ściganie szabrowników. — Wszyscy, którzy będą chcieli się wzbogacić na krzywdzie ludzkiej, zamiast pomóc powodzianom i podniosą rękę na ich mienie, spotka bezwzględna reakcja organów ścigania — czytamy w komunikacie z wtorku, 17 września.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Fala kulminacyjna zbliża się do Oławy. "Czekamy na najgorsze"

Miieszkańcy Lądka-Zdroju twierdzą jednak, że porządku w mieście nie ma kto pilnować.

Czekamy na pomoc, bo nie mamy od nikogo pomocy. Nie ma nawet policji. Jeden z policjantów powiedział, że jest pięciu funkcjonariuszy na cały Lądek. Sklepy rabują, mieszkania rabują, bo nie ma komu tego pilnować – mówi pan Paweł, jeden z mieszkańców miasta w rozmowie z "Uwaga! TVN".

Lądek-Zdrój po powodzi. Brakuje wszystkiego

Powódź odebrała wielu mieszkańcom dorobek życia i dach nad głową, bo część domów nie nadaje się już do zamieszkania. Zniszczenia są ogromne. Ci, którzy przeżyli powódź w 1997 r. mówią, że teraz jest jeszcze gorzej. W mieście nie ma światła, gazu i wody.

Rano byliśmy pod strażą, ale co, dostaliśmy tylko dwie butelki wody i na tym się skończyło. A staliśmy trzy godziny, żeby to dostać – mówi "Uwadze" pan Władysław.

– Najgorsze, że nie ma, jak czegoś zagotować, nie ma gazu i siedzimy z wodą mineralną – dodaje pani Barbara.

Wybrane dla Ciebie
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami