Szalony pościg na Mazowszu. Kierowca zrobił coś okropnego na stacji
Policja z Ostrowi Mazowieckiej zatrzymała 48-letniego kierującego, który uciekł ze stacji paliw. Nie dość, że jechał pijany i miał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, to na wspomnianej stacji dopuścił się poważnego przestępstwa.
Policjanci otrzymali informację o zdarzeniu w środę (1 sierpnia). Jak zeznał świadek, kierujący samochodem zatankował paliwo i po prostu odjechał ze stacji znajdującej się przy drodze krajowej nr 60. Wiadomo było, że w podejrzany samochodzie znajdowały się dwie osoby.
Właściciel stacji widząc, co się stało, wsiadł do swojego hyundaia i postanowił gonić rabusiów. Informował jednocześnie policjantów, którą drogą porusza się złodziej ze stacji.
Czytaj również: Groza w centrum Poznania. Policja pojawiła się za późno
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pęknięte ściany, zalane podłogi. Tak żyją po przekopie Mierzei
Pościg na Mazowszu. Autem kierował pijany złodziej
Policjanci wysłali na miejsce zdarzenia dwa patrole. Pościg trwał. W końcu udało się jednak dorwać złodziejaszków ze stacji.
Sprawcy, gdy dotarli do miasta zjechali w drogę gruntową, porzucili auto i podjęli próbę ucieczki do pobliskiego lasu. Policjanci byli szybsi i po pościgu zatrzymali kierującego oraz towarzyszącego mu 44-letniego pasażera - opisuje asp. Marzena Laczkowska z KPP w Ostrowi Mazowieckiej.
Policjanci ustalili, że kierującym był 48-latek. Mężczyzna był nietrzeźwy. Kiedy mundurowi wzięli alkomat, by go przebadać, ten wykazał ponad 2,6 promila alkoholu w organizmie.
Zobacz również: "Zdjął majtki i oddał mocz do morza". Turystka oburzona
To jednak nie wszystko. Kierujący samochodem był też poszukiwany przez ostrowski sąd do odsiedzenia ponad dwóch miesięcy w więzieniu. Miał również zakaz prowadzenia pojazdów. Policja informuje, że 48-latek został zatrzymany, a następnie trafił do zakładu karnego.Za to, co zrobił, grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.