Sześciogodzinny stan wojenny w Korei Południowej. Były minister obrony aresztowany
Były minister obrony Korei Południowej, Kim Jong Hjun, został aresztowany pod zarzutem zdrady stanu w ramach śledztwa prowadzonego w sprawie ogłoszenia przez prezydenta Jun Suk Jeola stanu wojennego. - Zarzut ma związek z rolą, jaką odegrał w ogłoszeniu i wprowadzeniu w życie w miniony wtorek stanu wojennego - podaje Reuters.
Kim Jong Hjun, były minister obrony Korei Południowej, został aresztowany pod zarzutem zdrady stanu. Przed aresztowaniem śledczy przesłuchali Kim Jong Hjuna, który – jak podano – dobrowolnie stawił się w biurze prokuratora okręgowego w Seulu około 1:30 czasu lokalnego w nocy.
Prokuratura oskarża go o kluczową rolę w ogłoszeniu stanu wojennego, który trwał zaledwie sześć godzin. Decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego spotkała się z ostrą krytyką społeczną i polityczną.
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
Stan wojenny został wprowadzony przez prezydenta Jun Suk Jeola, który uzasadniał to koniecznością eliminacji opozycyjnych sił antypaństwowych. Jednak pod naciskiem parlamentu i protestów społecznych, stan wojenny został szybko odwołany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kim Jong Hjun przyznał, że wojsko działało na jego polecenie, według jego instrukcji i cała odpowiedzialność spoczywa na nim.
W krótkim orędziu do narodu, które prezydent Jun Suk Jeol odczytał w sobotę rano, zapowiedział, że nie uchyli się od prawnej lub politycznej odpowiedzialności w związku z decyzją o wprowadzeniu stanu wojennego i jej następstwach. Jun powierzył "plan stabilizacji politycznej, łącznie z kwestią mojej kadencji" PWL, z której się wywodzi, i swojej administracji.
Wprowadzenie stanu wojennego wywołało największy kryzys polityczny w Korei Południowej od dekad. Prezydent Jun Suk Jeol uniknął impeachmentu, ale opozycja zapowiada dalsze działania w tej sprawie. Premier Han Duk Su podkreślił, że rząd będzie współpracować z parlamentem, aby rozwiązać kryzys polityczny.