Szokująca sytuacja w szpitalu w Poznaniu. Tak potraktowali 71-letnią pacjentkę

TVN24.pl opisał historię pani Marioli (71l.) z Poznania, która kilka dni czekała w domu na operację złamanej ręki. Gdy w końcu przyjęto seniorkę na szpitalny oddział, utrzymywano, że w niedługim czasie będzie miała wykonany wspominany zabieg. Zabroniono jej więc jeść i pić. Karmiono kroplówkami. Szok, ile ostatecznie to trwało. Tak tłumaczy się teraz placówka medyczna.

Zdjęcie ilustracyjne.Zdjęcie ilustracyjne.
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

O sprawie pisze TVN24.pl. Pech chciał, że 71-letnia pani Mariola, będąc na zakupach w sklepie, niefortunnie upadła na ziemię. Złamała sobie wtedy rękę w łokciu. Wraz ze swoją siostrą pojechała na poznański SOR przy ulicy Lutyckiej. Liczyła na szybką pomoc.

Specjaliści wykonali jej tam prześwietlenie. Poinformowali, że niestety konieczna będzie operacja ręki. Jednak, ze względu na brak łóżek na oddziale, odesłali 71-latkę do domu. Kazali czekać jej na telefon. Jak dodaje portal, ten otrzymała dopiero po... 6 dniach.

Szokująca sprawa z Poznania. Tak traktowali ją w szpitalu

Pani Mariola trafiła na oddział, ale na zabieg musiała poczekać. Przez cztery dni z rzędu pacjentka słyszała, że zostanie on wykonany jeszcze dziś. Do operacji jednak nie dochodziło - czytamy na TVN24.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kurdyjski lekarz z Polski ostrzega migrantów przed przyjazdem. Apeluje do władz Iraku: ratujcie tych ludzi

Każdego dnia pacjentka otrzymywała konkretne zalecenia lekarskie. Stosowała się do nich. Zakazywano jej pić i jeść, tak jak to najczęściej bywa przed operacjami. Karmiono ją elektrolitami w kroplówkach. Zabieg odbył się jednak dopiero czwartego dnia.

Jak można człowieka trzymać cztery doby bez jedzenia i picia!? Nie dość, że stres, nerwy... I ciągły brak informacji, kiedy ta operacja będzie - mówiła siostra pacjentki w rozmowie z TVN.24.pl.

W sprawie zabrał już głos ordynator Oddziału Ortopedii i Chirurgii Urazowej Narządu Ruchu z Pododdziałem Endoprotezoplastyki Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu. Przeprosił tę konkretną pacjentkę w imieniu lecznicy. Dodał też, że takie sytuacje zdarzają się niestety częściej. Wyjaśnił przyczyny.

Jeżeli można mówić o hierarchii ważności, to osoby, które mają złamania w obrębie kończyn dolnych są traktowane priorytetowo i te osoby dość często - mówiąc brzydko - "wypychały" naszą pacjentkę. Ale to nie jedyna przyczyna przesunięć. Kolejną są stany nagłe, które zdarzają się w tym szpitalu - podał dla TVN24.pl lek. med. Marek Ruciński.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Prokuratura w Japonii żąda dożywocia. Wraca sprawa zabójcy Shinzo Abego
Prokuratura w Japonii żąda dożywocia. Wraca sprawa zabójcy Shinzo Abego
Zamroź to już dziś, a święta będą znacznie łatwiejsze. Lista najlepszego do zamrożenia jedzenia
Zamroź to już dziś, a święta będą znacznie łatwiejsze. Lista najlepszego do zamrożenia jedzenia
Niemcy ostrzegają. Krążą takie zdjęcia "policjantek"
Niemcy ostrzegają. Krążą takie zdjęcia "policjantek"
Najkrótszy dzień w roku. Zbliża się wielkimi krokami
Najkrótszy dzień w roku. Zbliża się wielkimi krokami
Mbappe dogoni Ronaldo? Rekord jest blisko
Mbappe dogoni Ronaldo? Rekord jest blisko
Nie było jeszcze 6:00. Ujęcia sprzed Aldi. Ustawiła się kolejka
Nie było jeszcze 6:00. Ujęcia sprzed Aldi. Ustawiła się kolejka
To naprawdę się stało. Wiadomo, kto prowadził. Akcja służb we Francji
To naprawdę się stało. Wiadomo, kto prowadził. Akcja służb we Francji
Ekwador: zastrzelono Mario Pineidę. Byłego piłkarza Barcelony de Guayaquil
Ekwador: zastrzelono Mario Pineidę. Byłego piłkarza Barcelony de Guayaquil
Ta kometa rozpaliła wyobraźnię świata. 19 grudnia znajdzie się blisko Ziemi
Ta kometa rozpaliła wyobraźnię świata. 19 grudnia znajdzie się blisko Ziemi
Cicha wojna o miliardy. Belgia na celowniku Rosjan
Cicha wojna o miliardy. Belgia na celowniku Rosjan
To nie fotomontaż. 27-latek jechał "elektrykiem". Tak skończył
To nie fotomontaż. 27-latek jechał "elektrykiem". Tak skończył
Chciał kupić aparat na święta. Stracił duże pieniądze
Chciał kupić aparat na święta. Stracił duże pieniądze