Rafał Strzelec
Rafał Strzelec| 

Tajemnicza cisza przy granicy z Białorusią. Nagle wszystko się skończyło

Straż Graniczna od blisko tygodnia nie odnotowała żadnego incydentu związanego z próbą nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusią. Czy to oznacza, że reżim Aleksandra Łukaszenki zrezygnował z wysyłania migrantów? - Łukaszenka utrzymuje nas w niepewności - uważa w rozmowie z portalem Gazeta.pl Kamil Kłysiński z Ośrodka Studiów Wschodnich.

Tajemnicza cisza przy granicy z Białorusią. Nagle wszystko się skończyło
Na polsko-białoruskiej granicy nagle zrobiło się bardzo cicho i spokojnie (GETTY, SOPA Images)

Po raz ostatni Straż Graniczna informowała o próbach przekroczenia granicy 26 stycznia. Wówczas z Białorusi do Polski chciało się przedostać siedmiu nielegalnych migrantów. Od tej pory strażnicy nie odnotowali żadnego takiego zdarzenia.

Portal Gazeta.pl zapytał tę kwestię eksperta z Ośrodka Studiów Wschodnich Kamila Kłysińskiego. - Łukaszenka utrzymuje nas w niepewności. Oczywiście nigdy nie ogłosił, że będzie wysyłał migrantów na granicę on twierdzi, że wpuszcza ich do swojego kraju, bo jest przecież "miłującym pokój przywódcą" - mówi ekspert.

Dodał też, że Łukaszenka odpowiada za proceder, który przyczynił się w 2021 roku do kryzysu na granicy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Finlandia zamyka granice z Rosją. Ludzie próbują uciekać na rowerach

Wyślą migrantów na polsko-białoruską granicę?

Ekspert sądzi, że nie należy przywiązywać zbytniej wagi do obecnej sytuacji. Uważa, iż białoruski reżim nie zrezygnował z prowadzenia wojny hybrydowej, w której jako żywe pociski wykorzystywani są migranci.

- Może pojawiły się problemy logistyczne, może powodem była mroźna pogoda. W każdej chwili mogą do tego wrócić, nie ma ogólnych kontekstowych przesłanek świadczących o tym, że chcieliby złagodzić konfrontacyjną politykę wobec Zachodu - stwierdził.

Do sprawy odniosła się także Straż Graniczna. Jej rzecznik mjr Andrzej Juźwiak powiedział, że sytuacja cały czas jest monitorowana. Został również zapytany o to, co może być powodem braku naporu na polską granicę.

- Trudno obecnie jednoznacznie wskazać przyczyny takiego stanu rzeczy. Niewykluczone jest (...) skierowanie przez organizatorów nielegalnej migracji działań w inne rejony - stwierdził dodając, że również bariera techniczna utrudniła działalność grup przemytniczych.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Przypomnijmy, że w grudniu niemiecki tabloid "Bild" informował o powstaniu linii lotniczych, które mogą transportować uchodźców z Turcji do Mińska. Wypowiadający się specjalnie dla nas ekspert ds. bezpieczeństwa Daniel Boćkowski stwierdził, że wiosną mogą się pojawić warunki do prowadzenia dalszych działań hybrydowych wymierzonych w nasz kraj.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić