Tajemnicza śmierć na Opolszczyźnie. Wyszła przez okno, chwilę później nie żyła

25

W sobotni wieczór policja w Paruszowicach (woj. opolskie) została wezwana do awantury domowej. 64-latka zgłosiła, że wychodząc przez okno, zraniła się w nogę. Gdy policjanci dotarli na miejsce, kobieta mocno krwawiła. Niedługo później zmarła.

Tajemnicza śmierć na Opolszczyźnie. Wyszła przez okno, chwilę później nie żyła
Policja pojechała do awantury domowej. Ranna kobieta zmarła (Getty Images)

64-letnia mieszkanka Paruszowic na Opolszczyźnie poinformowała policjantów, że skaleczyła się w nogę ostrym przedmiotem wystającym z parapetu, kiedy wychodziła przez okno w łazience na podwórko po awanturze domowej - donosi TVN24.

Kobieta mówiła o zdarzeniu w sposób spokojny. Operator próbował się dowiedzieć, dlaczego wychodziła przez okno, ale zgłaszająca nie chciała zdradzać powodów - powiedział Piotr Chwastowski z biura prasowego opolskiej policji, cytowany przez TVN24.

Tajemniczy zgon na Opolszczyźnie

Na miejscu funkcjonariusze zastali 64-latkę z rozległą, obficie krwawiącą raną uda. Policjanci wezwali pogotowie i próbowali zatamować krwotok. Niestety życia kobiety nie udało się uratować.

Do miejsca zdarzenia przyjechał prokurator i technicy kryminalistyczni. W domu przebywał konkubent kobiety. Według ustaleń policji para nie mieszkała razem, 64-latka odwiedzała swojego partnera. Mężczyzna nie został zatrzymany, będzie składał wyjaśnienia w charakterze świadka.

Ciało denatki zostało skierowane do sekcji zwłok, która ma pomóc ustalić przyczynę zgonu oraz okoliczności powstania rany na nodze. Śledczy obecnie próbują ustalić okoliczności zdarzenia, m.in. powód, dla którego kobieta wychodziła przez okno.

Zobacz także: Protest ratowników medycznych. Gość zdradza zarobki
Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić