Tak Czesi chowają swoich bliskich. „Lasy Wspomnień” rosną w całym kraju
W Czechach przybywa miejsc, gdzie prochy zmarłych składa się u korzeni drzew. "Lasy Wspomnień" rosną już w całym kraju. W czym tkwi sekret ich popularności?
Najważniejsze informacje
- W Pradze od 10 lat działa pierwszy „Las Wspomnień”; powstały też kolejne w Brnie, Pilźnie, Hradcu Kralove i Karlowych Warach.
- Prochy składa się w ekologicznej urnie lub rozsypuje bezpośrednio w ziemi, za zgodą właściciela terenu.
- Pomysłodawczyni wskazuje na "kryzys rytuałów pogrzebowych" i zmianę w sposobie żegnania bliskich.
W Czechach szybko zyskuje popularność alternatywny sposób pochówku: prochy zmarłych trafiają do ziemi, bezpośrednio pod drzewa. O fenomenie opowiedziała Polskiej Agencji Prasowej Blanka Javorova, założycielka pierwszego „Lasu Wspomnień” w Pradze. Podkreśla, że to odpowiedź na słabnące znaczenie tradycyjnych ceremonii i rosnące zainteresowanie bardziej naturalnym pożegnaniem.
Pierwszy taki teren działa od dekady na Cmentarzu Dąblickim w stolicy. Zajmuje ok. jeden hektar, a rosną tu 80-letnie drzewa. Bliscy pozostawili w tym miejscu prochy ok. tysiąca osób.
Przy drzewie kopiemy jamkę i tam wsuwamy ekologiczną urnę z prochami lub rozsypujemy prochy bezpośrednio do ziemi - powiedziała w rozmowie z PAP Blanka Javorova, pomysłodawczyni i założycielka pierwszego w Czechach Lasu Wspomnień.
Zaniedbane i zapomniane groby znanych Polaków
Kryzys rytuałów pogrzebowych w Czechach
Javorova zwraca uwagę na zmianę obyczajów. - W Czechach mamy do czynienia z kryzysem rytuałów pogrzebowych — powiedziała PAP Blanka Javorova. Według niej nawet jedna trzecia rodzin rezygnuje z religijnego lub świeckiego pożegnania.
Nie ma obrzędu religijnego ani świeckiego pożegnania. Pozwalają jedynie na kremację i to wszystko. Wyjściem stają się Lasy Wspomnień lub powstające na terenie czeskich cmentarzy Łąki Wspomnień - wyjaśniła.
Prawo i tradycja: od Anglii po Pragę
Założycielka inicjatywy studiowała ochronę środowiska w Brnie, a z ekologicznymi pochówkami zetknęła się w Anglii, gdzie takie miejsca prowadzą parafie. Tam, jak podkreśla, bywa, że pastor poświęca cały teren. Czeskie prawo dopuszcza rozsypanie prochów w naturze. Jak wyjaśnia Javorowa, można to zrobić "w ogrodzie" lub rozsypując je do rzeki.
Zawsze trzeba mieć zgodę właściciela terenu, ale jest to dozwolone — dodała.
Jak dodała, część osób trzyma latami "urnę z prochami bliskiej osoby na półce w biblioteczce lub w kredensie. W Czechach nie jest to zakazane". Jej zdaniem "wynika to chyba z tego, że ludzie nie wiedzą, jak mają się pożegnać, rozstać z bliską osobą".
Czasami słyszymy, że dowiadują się o Lesie Wspomnień i decydują się zostawić prochy na naszym cmentarzu, albo rozsypują je w miejscu, o którym wiedzą, że było ważne dla zmarłego – podkreśliła.
Poza Pragą „Lasy Wspomnień” powstały w Brnie, Pilźnie, Hradcu Kralove i Karlowych Warach.