Tak Tomasz Komenda przyjął diagnozę. Była partnerka ujawnia
Tomasz Komenda zmarł w dniu 21 lutego 2024 roku, po walce z nowotworem. Teraz jego była partnerka ujawniła, jak przyjął diagnozę. Anna Walter zdradziła też, czy zdążyła się z nim pożegnać.
Tomasz Komenda w 2004 roku został skazany na 25 lat więzienia za brutalny gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgosi w Miłoszycach, choć był niewinny. Spędził za kratami 18 lat, zanim w 2018 roku Sąd Najwyższy uniewinnił go, uznając, że dowody przeciwko niemu były niewystarczające i zmanipulowane.
Jego historia zakończyła się tragicznie. Komenda zmarł 21 maja 2024 roku w wieku 46 lat. Przyczyną śmierci był nowotwór płuc, z którym zmagał się przez kilka miesięcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zandberg o słabości Koalicji Obywatelskiej. "Usłyszeliśmy, że nie ma zgody"
Jego była partnerka Anna Walter ujawniła w rozmowie z "Faktem", że po poznaniu druzgocącej diagnozy Komenda zapewnił, że będzie walczył. Kobieta wówczas zagwarantowała mu, że może liczyć na jej wsparcie.
Co ciekawe, w ogóle się nie załamał. Naprawdę bardzo chciał żyć. Od początku miał wiele marzeń. Myślał na przykład o powrocie do szkoły. Bardzo chciał zrobić prawo jazdy, tylko dosyć szybko zaczął mu się psuć wzrok i musiał zrezygnować z tego pomysłu. Był pełen nadziei, że wygra tę walkę. Stwierdził, że się nie podda i walczył do samego końca... - podkreśliła Walter.
Zdążyła pożegnać się z Komendą
Była partnerka Tomasza Komendy wyznała również, że zdążyła się z nim pożegnać.
Szczerze mówiąc, do samego końca nie wierzyłam, że ta diagnoza jest tak straszna. Miałam nadzieję, że może Tomek wszystko wyolbrzymia, ale niestety okazało się inaczej. Miałam okazję się z nim pożegnać i za to też jestem bardzo wdzięczna jego bratu Gerardowi, który do mnie zadzwonił i mogłam się jeszcze zobaczyć z Tomkiem. Wiem, że oni zrobili wszystko, co mogli i zadbali o Tomka - przyznała.
Walter ujawniła podczas rozmowy z "Faktem", że nie było widać, iż Komenda tak poważnie choruje.
Chodził z nami na spacery, na place zabaw. Starał się być aktywny, dopóki mógł. Nikt nie był w stanie wymyślić takiego scenariusza. To wszystko jest takie niesprawiedliwe, bo on powinien tu być - zrelacjonowała.