Tomasz Komenda spisał testament. Była partnerka ujawnia
Sąd we Wrocławiu rozpatruje sprawę spadku po Tomaszu Komendzie, która budzi mnóstwo emocji. Anna Walter, jego była partnerka i matka ich syna Filipa, odniosła się do kwestii testamentu. - Tomek tak pomyślał o wszystkim, żebym w przyszłości mogła wykorzystać środki na potrzeby Filipa - oznajmiła.
Tomasz Komenda stał się symbolem jednej z największych pomyłek wymiaru sprawiedliwości w Polsce. W 2004 roku został skazany na 25 lat więzienia za brutalny gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgosi w Miłoszycach, choć był niewinny. Spędził za kratami 18 lat, zanim w 2018 roku Sąd Najwyższy uniewinnił go, uznając, że dowody przeciwko niemu były niewystarczające i zmanipulowane.
Jego historia zakończyła się tragicznie. Komenda zmarł 21 maja 2024 roku w wieku 46 lat. Przyczyną śmierci był nowotwór płuc, z którym zmagał się przez kilka miesięcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zandberg o słabości Koalicji Obywatelskiej. "Usłyszeliśmy, że nie ma zgody"
Po śmierci Komendy przed wrocławskim sądem ruszyła sprawa spadkowa. Wniosek wpłynął już 10 dni po jego pogrzebie. Pierwsza rozprawa miała miejsce 16 października 2024 roku. Do tej pory nie zapadło żadne rozstrzygnięcie.
Podczas rozmowy z "Faktem" była partnerka Komendy usłyszała pytania o to, czy zabezpieczył ich syna Filipa i czy spisał testament.
Tak, ale o szczegółach nie mogę rozmawiać. Mogę jedynie dodać, że Tomek tak pomyślał o wszystkim, żebym w przyszłości mogła wykorzystać środki na potrzeby Filipa, niestety teraz i przez ostatnie lata nasza sytuacja jest bardzo trudna, żeby nie powiedzieć dramatyczna, to nie jest tak, że dostaliśmy miliony, to jest proces, który trwa, bywa tak, że brakuje nam na podstawy - powiedziała Anna Walter.
Była partnerka Komendy o alimentach
Walter przekazała również, że "Tomek płacił alimenty dobrowolnie".
Ale zdarzało się, że jak na przykład nie chciałam się zgodzić, aby spotkał się sam na sam z małym synem, potrafił mi nie wysłać pieniędzy. Tłumaczyłam mu, że to nie pieniądze będą decydować o tych spotkaniach. Tomek nie potrafił też zrozumieć tego, że ja na przykład potrzebuję mieć różne rzeczy na papierze tak jak właśnie wyrok sądu, alimenty i tak dalej. On w ogóle później już uznał, że działam przeciwko niemu. Jak złożyłam sprawę do sądu, to już byłam w jego oczach na przegranej pozycji. A ja wszędzie miałam pod górkę - kontynuowała, cytowana przez "Fakt".
Mimo planów ślubnych i narodzin dziecka, relacja Komendy i Walter szybko się pogorszyła, zwłaszcza po wypłacie dla Komendy odszkodowania - prawie 13 mln zł. Te środki otrzymał za niesłuszne skazanie i 18 lat spędzonych w więzieniu za zbrodnię, której nie popełnił. Decyzja w tej sprawie została podjęta w lutym 2021 roku, przez Sąd Okręgowy w Opolu.