Tak wyglądała łapa psa po spacerze. "Lekarze nie wyrabiają"

Dramat właścicieli czworonogów. Ciepły styczeń sprawił, że psy i koty atakowane są przez kleszcze. Problem jest na tyle poważny, że lekarze weterynarii nie są w stanie na bieżąco obsługiwać wszystkich pacjentów. Działacze organizacji prozwierzęcych przypominają, że profilaktyka przeciw kleszczom to całoroczny obowiązek opiekunów.

Apelują do właścicieli czworonogów. Chodzi o kleszczeApelują do właścicieli czworonogów. Chodzi o kleszcze
Źródło zdjęć: © Facebook, Pixabay
Marcin Lewicki

Kilka lat temu problem kleszczowy związany był wyłącznie z sezonem wiosenno-letnim. Wysokie temperatury jesienią i zimą sprawiają, że przenoszące choroby pajęczaki są aktywne cały rok.

To duże zagrożenie dla czworonogów. Podczas spacerów w lesie lub w parkach, psy lub koty narażone są na kontakt z kleszczami. Dla zwierzęcia kontakt z kleszczem może być śmiertelny. Jak wskazują dane podawane przez "Fakt", co szósty kleszcz w Polsce może być zakażony wirusem wywołującym KZM, czyli kleszczowe zapalenie mózgu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pies kontra jaszczurka. Finał zaskakującego spotkania

Skalę problemu pokazała blogerka i działaczka społeczna Wiola Paziewska. Kobieta opublikowała zdjęcie, na którym widać łapę zwierzęcia zaatakowaną przez kleszcze. Działaczka zaapelowała do właścicieli czworonogów, zgodnie z prośbą lekarzy weterynarii.

Lekarze nie wyrabiają, zwierzęta umierają, a dla nich to wielkie obciążenie psychiczne, gdy widzą zapłakanego opiekuna, którego zwierzę odeszło tak naprawdę przez jego niedbalstwo. Nieważne czy lato, czy zima, one są. Zimy od dłuższego czasu mamy zbyt słabe i mitem jest to, że psa nie powinno się zabezpieczać na kleszcze w tym okresie. Zabezpieczamy cały rok. Istnieje wiele sposobów: tabletki, krople, obroże, spray, a nawet weszły zastrzyki bravecto zabezpieczające pupila na cały rok - tłumaczy Paziewska.

Kobieta wskazuje, że psy chore na babeszjozę umierają w męczarniach, w rękach swoich właścicieli. Choroba atakuje nerki, wątrobę i serce. Weterynarzom nie zawsze udaje się pomóc, a koszt leczenia jest ogromny.

Co ważne, aktywistka podkreśla, że sposobem na rozwiązanie sytuacji nie jest szybkie wyjęcie kleszcza. Drobnoustroje przenoszone przez kleszcze aktywują się bowiem od razu po ukąszeniu.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi