Taki widok w lesie. "Kto mówi, że podleśniczy jeździ po lesie samotnie?"
"W naszych lasach zawsze można liczyć na towarzystwo" — czytamy we wpisie Nadleśnictwa Radziwiłłów na Facebooku. Tym razem towarzystwa podleśniczemu dotrzymały... dorodne łosie. W sieci opublikowano nagranie, dzięki któremu można podejrzeć te majestatyczne zwierzęta.
Podleśniczy z Leśnictwa Bolimów spotkał nietypowych towarzyszy. Zza drzew wyłoniły się majestatyczne łosie.
Kto mówi, że podleśniczy jeździ po lesie samotnie? W naszych lasach zawsze można liczyć na towarzystwo — czasem skrzydlate, czasem futrzaste, a czasem… takie na bardzo długich nogach! — czytamy we wpisie Nadleśnictwa Radziwiłłów na Facebooku.
"Miłego dnia — zarówno Wam, jak i wszystkim łosiom!" — dodali leśnicy.
Sensacyjne odkrycie w lesie. Znaleziono szczątki tajnej broni hitlera
Łoś — największy ssak Europy. Co dalej z ochroną tych zwierząt?
Choć niektórym łosie mogą kojarzyć się raczej z Alaską, warto wspomnieć, że te niezwykłe zwierzęta są integralną częścią polskiej przyrody.
Łoś to największy przedstawiciel rodziny jeleniowatych i największy ssak Europy. Ma masywną budowę ciała (dorosły łoś może osiągać nawet 2 metry wysokości w kłębie, a jego masa może wynosić od 400 do 700 kg), długie nogi i spadzisty grzbiet. U samca można zaobserwować imponujące poroże, które może rozciągać się nawet na szerokość do 2 metrów. Każdego roku łosie zrzucają poroże na zimę. Dopiero na wiosnę rośnie im nowe.
Łosie są świetnymi pływakami i potrafią nurkować na głębokość nawet 5 metrów, szukając posiłku (roślin wodnych).
Warto też pamiętać, że od 2001 r. w naszym kraju obowiązuje zakaz polowania na te zwierzęta. Kilka miesięcy temu pojawiły się jednak głosy, że minister rolnictwa Stefan Krajewski chce zniesienia obowiązującego od ponad dwóch dekad zakazu.
Widzę szansę na wypracowanie porozumienia dotyczącego wprowadzenia moratorium dla pięciu gatunków ptaków, ale czas zakończyć moratorium na odstrzał łosia — napisał minister Stefan Krajewski na platformie X w połowie września.
"Z nieco ponad 1 tys. w 2001 r., ich liczebność wzrosła do ponad 40 tys. sztuk. Powoduje to nie tylko ogromne straty w rolnictwie, ale ogromne zagrożenie komunikacyjne, powodując wypadki na drogach, często ze skutkiem śmiertelnym. Czas z tym skończyć" — dodał.