Talibowie nie chcą z nią rozmawiać. "Wciąż będę głosić prawdę o Afganistanie"

103

Przywódcy Talibów odmówili udzielenia wywiadu afgańskiej dziennikarce Anisie Shahid. Kobieta podkreśla jednak, że nie zamierza się poddawać. – Będę cały czas mówić prawdę o Afganistanie – zapowiada.

Talibowie nie chcą z nią rozmawiać. "Wciąż będę głosić prawdę o Afganistanie"
Anisa Shahid chce cały czas pracować jako dziennikarka w Afganistanie (ToloNews)

Anisa Shahid jest jedną z wielu kobiet w Afganistanie, które obawiają się, że ich prawa zostaną znacznie ograniczone po dojściu do władzy talibów. W rozmowie z BBC dziennikarka opowiedziała o swojej pracy w terenie. Podkreśliła, że mimo gwałtownych przemian politycznych, cały czas będzie relacjonować to, co dzieje się w Afganistanie.

Jest wiele nieopowiedzianych historii, które ktoś po prostu musi pokazać – ocenia.

Przywódca talibów odmówił jej wywiadu. "Spytał, czy nie zamienię się z operatorem kamery"

Reporterka dorastała w kraju rządzonym przez talibów. Prawa ludzi były w tym czasie nagminnie łamane. Kobiety nie mogły swobodnie uczyć się i pracować.

Przez wiele lat żyłam nadzieją, że będę mogła wrócić do szkoły – opisuje Shadid w rozmowie z BBC.

Anisa Shahid po odsunięciu talibów od władzy poszła na Uniwersytet w Kabulu. Po ukończeniu edukacji znalazła zatrudnienie w telewizji Tolo News. To największy koncern medialny w Afganistanie.

Ojciec chciał, żebym została nauczycielką. Ale po czterech latach pracy w mediach, rodzice przestali się mojemu pomysłowi sprzeciwiać. Martwią się tylko o moje bezpieczeństwo – twierdzi.

Praca dziennikarki w Afganistanie naznaczona jest przez dyskryminację kobiet w tym w przeważającym stopniu muzułmańskim kraju. Były przywódca talibów stwierdził, że nie będzie rozmawiał z Anisą, ponieważ jest kobietą.

Zapytał mnie wprost, czy nie mogę zamienić się miejscami z operatorem kamery – wspomina reporterka.

Afganistan. Ona nie zamierza się poddawać. "Chciałabym w kraju pokoju"

Bezpieczeństwo kobiet w Afganistanie jest poważnym problemem. Anisa jeździ do pracy codziennie inną drogą.

Muszę uważać z kim rozmawiam i dokąd się udaję. Wiele moich koleżanek i kolegów zostało zabitych przez islamskich ekstremistów. Każda taka sytuacja sprawia, że czujemy się bezradni – opisuje Shadid.

Problemem są także emocje z którymi musi radzić sobie kobieta. Anisa podkreśla, że najtrudniejszą częścią jej pracy jest informowanie o cierpieniach dzieci.

Nic nie jest tak druzgocące jak informacje o tym, że dziecko straciło rękę albo nogę, lub że jego prawa są w oczywisty sposób łamane. Widzę kobiety, które płaczą z powodu represji, którym są poddawane. To łamie serce – podkreśla dziennikarka.

W kwietniu praca Anisy została doceniona przez afgańską organizację na rzecz wolności słowa. Przyznano jej tytuł dziennikarki roku. Kobieta martwi się, że wraz z dojściem talibów do władzy, dokonania ostatnich 20 lat zostaną zaprzepaszczone.

Nasze społeczeństwo osiągnęło bardzo wiele. Boję się, że stracimy wolność słowa. Marzę o tym, żeby kiedyś odwiedzić wszystkie prowincje Afganistanu, aby pokazywać ich piękno, relacjonować jak się rozwijają. Myślę, że każdy Afgańczyk chciałby usłyszeć dobre wiadomości. Chciałabym pokoju w Afganistanie – podsumowuje.

Obejrzyj także: Polka relacjonuje tragiczną sytuację kobiet w Afganistanie. "Są przerażone"

Autor: JKM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić