Jan Manicki
Jan Manicki| 

Tarnobrzeg. Jak dostać skierowanie do specjalisty? "Przyda się kij"

8

Polska służba zdrowia nie słynie ze znakomitej obsługi pacjentów. Pacjenci tarnobrzeskiej przychodni twierdzą, że muszą mierzyć się z wyjątkowo niecodzienną sytuacją. Dyrekcja placówki wszystkiemu zaprzecza.

Tarnobrzeg. Jak dostać skierowanie do specjalisty? "Przyda się kij"
Aby otrzymać skierowanie do specjalisty, trzeba uderzać kijem w parapet? (Twitter)

Przychodnia nr 3 przy ul. Henryka Sienkiewicza w Tarnobrzegu radykalnie ograniczyła kontakt z pacjentami w związku z epidemią koronawirusa. Niestety oznacza to wiele utrudnień dla osób potrzebujących wizyty u lekarza. Pacjenci placówki twierdzą, że aby otrzymać skierowanie do specjalisty, muszą uderzać kijem o parapet jednego z okien na tyłach przychodni.

Przychodnia w Tarnobrzegu. Kontakt z lekarzem rodzinnym tylko telefoniczny

W tarnobrzeskiej przychodni kontakt z rodzinnym lekarzem możliwy jest jedynie telefonicznie. Z powodu przeciążonego łącza, niełatwo jest jednak trafić się na teleporadę. Niektórzy pacjenci skarżą się, że nie mogą dodzwonić się do placówki nawet przez trzy dni.

Telefon jest cały czas zajęty. Jak się już dodzwonisz, to pielęgniarka rejestruje Cię na teleporadę wyznaczając godzinę, o której należy dzwonić. I znów sytuacja się powtarza, bo jest cały czas zajęte. Człowiek chory wisi na telefonie – stwierdziła jedna z internautek, cytowana przez nadwisla24.pl.

Tarnobrzeg. Aby dostać skierowanie do specjalisty, trzeba uderzać kijem w parapet?

Kobieta opowiada, że jeśli już uda się przeprowadzić konsultacje z lekarzem rodzinnym, to aby otrzymać skierowanie do specjalisty, należy przejść na tył przychodni i skorzystać z drewnianego kija opartego o elewację budynku. Przy jego pomocy zależy zastukać w parapet i dopiero wtedy odbiera się przez okno skierowanie.

Ponieważ okno jest na wysokości około 1,8 metra, to bierze się ten kij i wali w parapet. Ktoś jak to usłyszy, to otwiera okno i pyta „po co”. Po uzyskaniu odpowiedzi, rzuca skierowanie przez okno. Pomijając fakt, że jest to po prostu upokarzające, to w przypadku deszczu czy wiatru, skierowanie może się po prostu zniszczyć – denerwuje się mieszkanka Tarnobrzega.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Muszą walić kijem w parapet? Dyrektor placówki zaprzecza

Rzecznik podkarpackiego oddziału NFZ Rafał Śliż stwierdził, że przeciążone łącza telefoniczne to niestety nieunikniona konsekwencja pandemii koronawirusa. Śliż zauważył, że przychodnie różnie radzą sobie z tym problemem. Postanowiono jednak wyjaśnić sprawę uderzania kijem w parapet po skierowanie w Tarnobrzegu.

Kierownik przychodni zapewnił nas, że to absolutny fake news. Twierdzi, że takie praktyki nie są stosowane w jego placówce – stwierdził rzecznik podkarpackiego NFZ.

Obejrzyj także: Ośmiolatek wypchnięty z balkonu?

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić