Tatry. Niedźwiedź gonił turystów. "To niepokojące"

21

Kilkunastu turystów idąc Doliną Jaworzynki napotkało na swojej drodze niedźwiedzia. Drapieżnik stanął na dwóch łapach i zaczął biec za nimi - podało radio RMF FM. Zachowanie niedźwiedzia komentuje były dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Tatry. Niedźwiedź gonił turystów. "To niepokojące"
Niedźwiedź w Tatrach gonił turystów. (Lasy Państwowe)

Spotkania z niedźwiedziami w polskich górach zdarzają się coraz częściej. Przekonała się o tym grupa turystów wędrująca w Dolinie Jaworzynki.

Niedźwiedź najpierw zaczął pochrząkiwać, później stanął na dwóch łapach i zaczął biec za nami. Przebiegliśmy 100 metrów, myśleliśmy, że da za wygraną, potem kolejne 100 metrów, a on biegł dalej - relacjonował jeden z turystów, który uciekał przed drapieżnikiem, w rozmowie z RMF FM.

W końcu jednak niedźwiedź wyczuł dużą grupę ludzi i się wycofał.

Zachowanie drapieżnika skomentował Paweł Skawiński, były dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego. - Jest to niepokojące jak niedźwiedź goni człowieka, ale trzeba pamiętać, że niedźwiedź nie jest mięsożercą i on nas nie będzie jadł i gryzł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Niedźwiedź na szlaku turystycznym. Niezwykłe nagranie z Bieszczad
Niedźwiedź czuje, że on jest u siebie i przegania turystów ze swojej strefy, może to też być ciekawość u młodego osobnika - tłumaczy były dyrektor TPN w rozmowie z portalem podhale24.pl

Skawiński dodaje, że "prawie wszystkie ataki niedźwiedzia, to są ataki pozorowane". - Niedźwiedź biegnie w naszym kierunku i potem robi manewr odejścia. Wytrzymać ten manewr psychicznie do ostatniej chwili jest trudno i nie dziwię się, że ktoś nie wytrzymał i zaczął uciekać. Gdyby te osoby się położyły i nakryły głowy, to pewnie niedźwiedź by powąchał i odszedł - tłumaczy.

- Niedźwiedź zatrzymując się i stając na łapy, rozpoznaje jaka jest sytuacja. Wtedy my powinniśmy podnieść ręce do góry i pomachać. Jak mamy kijki, to postukać, żeby on po prostu wiedział, z kim ma do czynienia. Niedźwiedź ma słaby wzrok, ale dobry węch i słuch. Dajmy mu szansę dać się zidentyfikować nie wzrokowo, a słuchowo - radzi były dyrektor TPN w rozmowie z portalem podhale24.pl.
Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić