Tego jeszcze nie było. Postawili parawan nad zalewem
Parawany to widok powszechny nad Morzem Bałtyckim. Chronią przed wiatrem i zapewnią nieco prywatności. Czytelnikowi o2.pl rzucił się on jednak w oczy nad zalewem w Żyrardowie. - Czegoś takiego jeszcze tu nie widziałem - opowiada z uśmiechem pan Mariusz.
Parawany są nieodłącznym elementem nad Morzem Bałtyckim. Plażowicze zabierają je, ponieważ chronią przed sporym wiatrem, zapewniają nieco prywatności. Ratownicy apelują jedynie, by nie ustawiać je w linii brzegowej, ponieważ utrudniają ewentualne akcje ratunkowe.
Bardzo rzadko można je spotkać na innych akwenach. Czytelnik o2.pl, pan Mariusz, był świadkiem rozstawienia parawanu w sobotę, 16 sierpnia nad zalewem w Żyrardowie, ok. 50 km od Warszawy.
Czegoś takiego jeszcze tu nie widziałem. Ludzie zabierają ze sobą oczywiście koce, małe namioty oraz parasole. Ale parawan był jeden jedyny i od razu rzucał się w oczy - mówi nasz czytelnik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Komunikacyjny klincz" na trasie na Mierzeję Wiślaną. Zostawiają auta, gdzie popadnie
Władze Żyrardowa i zarządca spółki Aqua Żyrardów zdecydowały o wprowadzeniu opłat za korzystanie z kąpieliska na początku roku. Mieszkańcy miasta płacą 2 złote, dzieci złotówkę. Przyjezdni płacą 20 złotych, bilet ulgowy kosztuje 10 złotych.
Jak tłumaczono, opłaty wprowadzono, ponieważ zalew był przeludniony. Z tego względu koszty rosły, a budżet miasta nie był w stanie samodzielnie ich pokrywać. Teraz rozbudowano m.in. monitoring, zatrudniono ratowników na cały okres letni, czy zwiększono liczbę pojemników na śmieci.
Kąpielisko otwarte jest od godz. 10 do 20. Bilet można kupić tuż przy wejściu w kasie, następnie przechodzimy przez bramki skanując kod QR na bilecie. Jest również dostępna opcja kupna wejściówek przez internet.