To jeden z najpiękniejszych jarmarków w Europie. Turyści: "za drogo i zbyt tłoczno"
Rosnące ceny na jarmarku świątecznym w Esslingen w Niemczech, wywołują niezadowolenie wśród odwiedzających. Mieszkańcy skarżą się na wysokie ceny, które sprawiają, że wizyta staje się dla niektórych luksusem.
Jarmark świąteczny w Esslingen (w kraju związkowym Badenia-Wirtembergia) znany z malowniczej scenerii, przyciąga tłumy, ale ceny stają barierą dla wielu rodzin. Intensywna krytyka pojawiła się na Facebooku, gdzie mieszkańcy wyrażają swoje niezadowolenie.
Pod postem gazety "Esslinger Zeitung" użytkownicy narzekają, że dawny urok jarmarku gubi się w tłumie i wysokich cenach.
"Kiedyś było wspaniale, ale teraz jest za drogo i zbyt tłoczno" – to jedna z wielu opinii.
Płacisz raz i jesz, ile chcesz. Byliśmy na jarmarku all inclisive w Berlinie
Odwiedzający turyści uważają, że ceny za jedzenie i napoje są nieproporcjonalnie wysokie. Jeden z komentarzy stwierdza: "Dla niektórych wizyta z trójką dzieci stała się luksusem." Inny czytelnik dodaje: "Są tańsze miejsca."
Nie brakuje jednak pochwał. Zwolennicy twierdzą, że jarmark staje się coraz piękniejszy. Jednak dominują głosy krytyki skarżące się na ceny, zwłaszcza za grzane wino.
Michael Metzler, dyrektor zarządzający jarmarkiem w Esslingen w rozmowie z "Bild" przyznaje, że jarmark przyciąga tłumy zwłaszcza w weekendy. "Oczywiście, na targu jest duży ruch, głównie w weekendy. W pozostałe dni jest sporo odwiedzających, ale nie ma tłoku" - podkreśla. Mimo to zauważa: "Grzane wino kosztuje od 4,30 euro. Ceny rosną, ale są nadal rozsądne."
Jarmark znalazł się również na liście najpiękniejszych w Europie według brytyjskiego "Timesa", co przyciąga dodatkowych turystów i podnosi prestiż wydarzenia.