To nie fotomontaż. Takie sceny nad Morskim Okiem
Trwa długi sierpniowy weekend z upalną pogodą. Na Podhale zjechały tłumy turystów. W piątek (15 sierpnia) na szlaku nad Morskie Oko zrobiło się naprawdę tłoczno, a kolejki ustawiały się od samego rana. "Momentami droga ta wyglądała na Krupówki - głowa przy głowie turysty" - relacjonuje "Gazeta Krakowska". Dziś może być podobnie.
Tego można się było spodziewać. Długi sierpniowy weekend przywitaliśmy z piękną pogodą, w związku z czym turyści tłumnie ruszyli w Tatry. Wielu z nich zdecydowało się na wyprawę do Morskiego Oka. W piątek, 15 sierpnia, był to tradycyjnie jeden z najbardziej zatłoczonych szlaków w Tatrach. Kolejki tworzyły się już od wczesnych godzin porannych.
15 sierpnia od rana na Palenicy panował ogromny ruch. Już przed kasą biletową Tatrzańskiego Parku Narodowego ustawiała się długa kolejka chętnych na górską wędrówkę. Kolejna czekała na chętnych na przejażdżkę zaprzęgami konnymi. W kolejce do góralskich wozów stało kilkadziesiąt osób. Gdy podjechały wozy, za chwilę kolejka znów powstawała - opisuje "Gazeta Krakowska".
W takich warunkach raczej trudno się zrelaksować. Trasa do Morskiego Oka przypominała zatłoczony deptak. "Momentami droga ta wyglądała na Krupówki - głowa przy głowie turysty" - dodaje "GK".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Alkohol pod Tatrami. Opowiedział, co się dzieje w pensjonatach
Tłumy w Tatrach i kłopoty z parkowaniem
Również w sobotę, 16 sierpnia, trudno będzie znaleźć spokojne miejsce w Tatrach. Należy uzbroić się w cierpliwość i przygotować się na długie kolejki oraz kłopoty z parkowaniem.
"Na 14, 15 i 16 sierpnia wszystkie miejsca parkingowe przy szlaku do Morskiego Oka zostały już wyprzedane. Na niedzielę 17 sierpnia pozostało już tylko kilka dostępnych rezerwacji" - informowała już w czwartek zakopiańska "Gazeta Wyborcza".
Jeszcze przed rozpoczęciem długiego weekendu hotelarze mówili o rekordzie. Okazuje się, że turystów nie odstraszały nawet wysokie ceny za nocleg - wolne pokoje i apartamenty znikały w ekspresowym tempie. Prawie jedna trzecia rezerwacji to goście z zagranicy, m.in. z Bliskiego Wschodu.
Źródła: "Gazeta Krakowska", "Gazeta Wyborcza"