To on wyrywa kobietom kolczyki z uszu. Policja publikuje wizerunek podejrzanego
Nowe informacje w sprawie mężczyzny, który miał podbiegać we Wrocławiu na Biskupinie do przypadkowych kobiet, z impetem wyrywać im kolczyki z uszu, a następnie uciekać w nieznanym kierunku. Teraz mundurowi opublikowali wizerunek prawdopodobnego sprawcy. Proszą obywateli o pomoc w jego ujęciu.
Policjanci z Wrocławia podali że, mężczyzna działał na tzw. "wyrwę". Okazuje się, iż cwany złodziej robił to zawsze w biały dzień (w okresie 1-6 kwietnia br.) i to w miejscach, gdzie na co dzień jest mnóstwo przechodniów.
Czytaj więcej: Lis oburzony decyzją prokuratury. Korwin-Piotrowska: "to obowiązek, a nie żadne ZSRR"
Wyrywał kobietom kolczyki z uszu. Policja publikuje jego wizerunek. Prosi o pomoc
Rabusia zgubiła jednak totalna głupota. Twarz i sylwetkę wytypowanego, podejrzanego mężczyzny zarejestrowały kamery monitoringu. To więc tylko kwestia czasu, kiedy wpadnie w sidła mundurowych.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy, sprawca podbiegając od tyłu do pokrzywdzonych kobiet dokonuje kradzieży kolczyków poprzez ich sprawne odpięcie, po czym pośpiesznie oddala się z miejsca zdarzenia - czytamy na stronie Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chciał jej ukraść torebkę. Dramatyczne nagranie z monitoringu
Mundurowi apelują o pomoc w tej sprawie. "Policja prosi o kontakt wszystkie osoby, które były świadkami takich zdarzeń, bądź mają jakiekolwiek informacje na temat sprawcy" - podali funkcjonariusze.
Policjanci czekają na informacje pod numerami telefonów: 47-871-43-58 lub 47 871-41-20 oraz kom.: 601-812-364.
Czytaj więcej: Zrobiła sobie nową pupę w Turcji. Reakcja jej fanów szokuje
Mieszkańcy zaalarmowali w mediach społecznościowych o bandycie
"Uważajcie na siebie, informujcie bliskich i sąsiadów" - ostrzegali wrocławianie na grupach na Facebooku.
Szłam z koleżanką w stronę mojego domu. Zaatakował mnie od tyłu, kiedy byłyśmy pomiędzy blokami. Zasłonił mi oczy. Myślałam, że może to ktoś znajomy. Ale wtedy on zjechał rękoma do uszu i wyrwał mi kolczyki. Jak się odwróciłam, to już biegł w drugą stronę - powiedziała dla "Gazety Wyborczej" pani Ewa, która została napadnięta na ulicy Stefanii Sempołowskiej.
Sprawca nie tylko zabrał jej cenną pamiątkę po zmarłej mamie, ale też skaleczył ucho.