Tragedia w Czarnogórze. Zginął polski motocyklista. Jest zatrzymany
Do ogromnej tragedii doszło w Czarnogórze na drodze między miejscowościami Cetinje i Čevo. W sobotę, 24 sierpnia zginął tam polski motocyklista. Do wypadku miało dojść przez obywatela Ukrainy, który został zatrzymany przez czarnogórskich policjantów.
Do wypadku doszło około godziny 11:30. Czarnogórskie Radio Cetinje podało, że w zdarzeniu zginął 47-letni motocyklista z Polski, który prowadził turystyczny jednoślad marki BMW. Wiadomo, że mężczyzna zmarł na miejscu. 46-letnia pasażerka jednośladu została lekko ranna.
Ze wstępnych ustaleń czarnogórskich służb wynika, że wypadek spowodował 27-letni kierowca Volkswagena Passata z Ukrainy. Mężczyzna został zatrzymany. Jest podejrzany o dokonanie "przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w ruchu drogowym".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jechał motocyklem pod prąd na autostradzie. Dramatyczny finał pościgu w Wielkiej Brytanii
O zatrzymaniu ukraińskiego kierowcy zdecydowała czarnogórska prokuratura. Szczegółowe okoliczności zdarzenia nie są na ten moment znane. Nie wiadomo m.in., jak doszło do zderzenia osobowego auta z motocyklem i z jaką prędkością jechały obydwa pojazdy.
Motocykliści na drogach. Smutne statystyki policji
W Polsce motocykliści również nie są bezpieczni. Według policyjnych statystyk na naszych drogach doszło już do ponad 1000 wypadków z udziałem kierowców jednośladów, w których zginęło ponad 100 osób.
Najczęstsze przyczyny wypadków spowodowanych przez motocyklistów to niedostosowanie prędkości do warunków ruchu, nieprawidłowe wyprzedzanie i niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami. Jazda z odpowiednią prędkością pozwoli na reakcję adekwatną do sytuacji. Wystarczy, że na drodze będzie piach lub rozlana ciecz, a opanowanie motocykla może być trudne, nawet dla doświadczonego kierowcy - alarmują policjanci na swojej stronie internetowej.
Policjanci podkreślają też, że często wypadki powodują kierowcy samochodów. Apelują, aby fani jednośladów uważali na nich podczas jazdy.