Trump powiedział to na ostatnim wiecu. Ludzie oburzeni
Donald Trump zakończył swoją kampanię prezydencką w dość szokujący sposób. Były gospodarz Białego Domu zaatakował Nancy Pelosi, byłą spikerkę Izby Reprezentantów. Chciał użyć obraźliwego przekleństwa wobec niej, ale w ostatniej chwili się wycofał.
Donald Trump słynie z bardzo ostrych wypowiedzi. Nawet w obliczu końca kampanii prezydenckiej pokusił się o mocno kontrowersyjną wypowiedź, w której zaatakował Nancy Pelosi, byłą spikerkę Izby Reprezentantów.
Ostatni wiec Trumpa miał miejsce w Grand Rapids w stanie Michigan. Były prezydent stwierdził, że Pelosi to osoba "skorumpowana, zła, chora i szalona". Swoją wypowiedź przerwał, gdy miał użyć obraźliwego w języku angielskim słowa na "b". Publiczność doskonale jednak wiedziała, co chciał powiedzieć Trump, bowiem użył pierwszej litery.
Czytaj również: Oto jak głosują Amerykanie. W Polsce? "Nie do pomyślenia"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wybory w USA. Zapytali Niemców o Trumpa. "Jest nie do zniesienia"
Jak relacjonuje portal thedailybeast.com, Trump wspomniał, że ewangelista Franklin Graham ostrzegał go przed używaniem "wulgaryzmów", jednak bronił się, twierdząc, że "nie używa ich zbyt często" i "to nigdy nie są naprawdę złe słowa".- Jest jedna rzecz, co do której Franklin się myli – czasem lepiej użyć mocnych słów - podsumował kandydat na prezydenta USA. Nagranie z wiecu pojawiło się w sieci.
Pelosi o Trumpie. "Degeneracja poznawcza"
Słowa Trumpa padły co prawda po wypowiedziach telewizyjnych Nancy Pelosi, ale w wywiadzie dla MSNBC oceniła, że Trump cierpi na "degenerację poznawczą".
Na słowa byłego prezydenta zareagował rzecznik prasowy Nancy Pelosi. Określił on twierdzenia Trumpa jako "projekcję jego własnego szaleństwa", i dodał, że były prezydent "coraz bardziej traci panowanie nad sobą".
To nie pierwszy raz, kiedy Trump kieruje obraźliwe słowa wobec kobiet. Atakował także swoją bezpośrednią konkurentkę - Kamalę Harris. Regularnie określał ją mianem "głupiej" i "szalonej".