Jan Manicki
Jan Manicki| 

Wstrząs na Dolnym Śląsku. Słowa właściciela psa po prostu szokują

334

Niskie temperatury dają się we znaki nie tylko ludziom. Przy siarczystych mrozach cierpią także zwierzęta, w szczególności psy, które często trzymane są poza domem. Tak było na Dolnym Śląsku, gdzie właściciel nie zadbał odpowiednio o ochronę czworonogów przed zimnem. Doprowadziło do śmierci zwierzęcia.

Wstrząs na Dolnym Śląsku. Słowa właściciela psa po prostu szokują
We wsi Jugowa na Dolnym Śląsku trzymany w nieogrzewanej szopie pies zamarzł na śmierć (Facebook, Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt)

Do tragicznego zdarzenia doszło w poniedziałek w powiecie świdnickim. Jeden z mieszkańców wsi Jugowa trzymał zwierzęta w nieogrzewanej szopie. Z powodu niskiej temperatury, jeden z psów dosłownie zamarzł na śmierć.

Pies trzymany w nieogrzewanej szopie. Zamarzł na śmierć

O zdarzeniu poinformował w mediach społecznościowych Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt. We wpisie podano, że aktywiści podjęli interwencję tuż po otrzymaniu zgłoszenia. Mimo to, zwierzęcia nie udało się uratować.

Psiak spędzał zimę na wilgotnych szmatach. Niestety to była dla niego ostatnia zima. Skonał w męczarniach – napisano na Facebooku.

Aktywiści poinformowali, że udało im się uratować trzy szczeniaki, ich matkę oraz kota trzymane w nieogrzewanej, rozpadającej się szopie. Jak twierdzą, dzieliły je godziny od zamarznięcia. Temperatura powietrza wynosiła tego dnia minus 20 stopni.

Nie skłoniło to jednak oprawców do zabrania maluteńkich do domu. Jak można nazwać takie zachowanie? To jest przecież sadyzm w czystej postaci – podkreślili działacze.

Szokująca reakcja właściciela. "Padł to padł, na ch… drążyć temat?"

Zwierzęta zostały odebrane właścicielom. Jak podkreślili aktywiści, są one w bardzo złym stanie. W związku z tym zostały zabrane do kliniki weterynaryjnej.

Już na pierwszy rzut oka są chore. Szczeniakom cieknie z nosów, są niewyobrażalnie wzdęte, mają krwawą biegunkę. U kociaka świerzb niemalże wychodzi z uszu. Do tego męczy go koci katar – podkreślono.

Najbardziej szokująca w całej sprawie wydaje się jednak reakcja właściciela zwierząt na interwencję organizacji. Jej przedstawiciele zapytali go, dlaczego zwierzęta nie były nigdy leczone przez weterynarza. Odpowiedź okazała się porażająca.

A dasz mi k… pieniądze na to? – miał wściec się właściciel.

Zamarznięty pies również nie poruszył sumienia mieszkańców Jugowej. Śmierć zwierzęcia miała być dla 5-osobowej rodziny czymś zupełnie normalnym.

Padł to padł, na ch… drążyć temat? – stwierdził wnuk właściela.
Trwa ładowanie wpisu:facebook

Internauci są wściekli. "Patologia bez serca"

Właścicielom grozi 5 lat więzienia za znęcanie się nad zwierzętami. Cała sytuacja wywołała jednak ożywione reakcje internautów. Stwierdzili oni, że to niewyobrażalne okrucieństwo, trzymać psy na zewnątrz przy takich temperaturach.

Tylko ścierwo omyłkowo nazywane człowiekiem zdolne do takiego bestialstwa – napisała jedna z internautek.

Jedna z osób dodała także, że nie należy decydować się na psa, jeśli nie ma się pieniędzy na jego leczenie.

Skoro ktoś nie ma pieniędzy na utrzymanie zwierząt to ich brać nie powinien. Posiadanie psa czy kota nie jest przecież obowiązkiem. Bo takie później narzekanie i tłumaczenie się, że nie ma się pieniędzy na weterynarza jest bardziej niż żałosne – oceniła.

Inna internautka stwierdziła, że ciężko jest pogodzić się z takim sposobem myślenia niektórych osób.

Patologia bez serca pozbawiona jakichkolwiek ludzkich uczuć – podsumowała.

Obejrzyj także: Pies ledwo uszedł z życiem. Zadecydowały ułamki sekund

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić