Ewelina Kolecka
Ewelina Kolecka| 

Turystka zabrała z Pompejów "pamiątki". Zwróciła je ze strachu przed klątwą

5

36-letnia Kanadyjka o imieniu Nicole w 2005 roku odwiedziła Pompeje. W trakcie zwiedzania ruin miasta zniszczonego przez wybuch wulkanu postanowiła ukraść kilka przedmiotów. Po powrocie do domu zaczęła wierzyć, że ściągnęła tym na siebie serię nieszczęść.

Turystka zabrała z Pompejów "pamiątki". Zwróciła je ze strachu przed klątwą
Zdjęcie ilustracyjne (Getty Images)

Jak podaje "New York Post", po 15 latach od dokonania kradzieży Nicole zdecydowała się na zwrot przedmiotów. Wysłała je w paczce do jednego z biur podróży we włoskim regionie Kampania. Były to dwa kawałki mozaiki, kawałek ceramiki oraz dwa fragmenty starożytnej amfory.

Turystka wyniosła przedmioty z Pompejów. Zwróciła je po 15 latach

Nicole dołączyła do paczki list, w którym wyjawiła, dlaczego zdecydowała się na zwrot przedmiotów. Jak wyznała, wierzy, że przez kradzież rzeczy z miejsca dotkniętego tragedią ściągnęła na siebie klątwę.

Zabierzcie je z powrotem, proszę, przynoszą pecha. Byłam młoda i głupia, chciałam posiadać kawałek historii, którego nikt inny nie miał – wyznała Nicole w liście ("New York Post").
Zobacz także: Zobacz też: "Polskie Pompeje". Miasto na zachodzie, które zniknęło z powierzchni ziemi

Turystka zabrała skradzione artefakty do swojego domu w Kanadzie. Według jej słów po powrocie zaczęły dziać się niepokojące rzeczy. Rodzinę Nicole dotknęła seria nieszczęść, a ona sama dwukrotnie zachorowała na raka piersi.

Ludzie umierali tam (w Pompejach – przyp. red.) w straszny sposób. Nieszczęście igrało ze mną i moją rodziną – wspomina Nicole w liście ("New York Post").

36-latka wyznała w liście, że planuje kolejną podróż do Włoch. Chce odwiedzić kraj, aby osobiście przeprosić za swoje postępowanie i raz na zawsze zdjąć rzekomą klątwę.

Jesteśmy dobrymi ludźmi. Chcę tylko wyzwolić z tej klątwy siebie i swoją rodzinę. Proszę, zabierzcie te artefakty z powrotem, abym mogła postąpić właściwie i naprawić błąd, który popełniłam – nalega Nicole w liście ("New York Post").

Przedmioty przysłane przez 36-latkę zostały przekazane policji. Na razie nie wiadomo, czy Kanadyjce zostaną przedstawione jakieś zarzuty.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić