Twierdzi, że zgwałcił ją brat. Chcą ją postawić przed sądem

Gazeta.pl opisuje historię pani Marty, która twierdzi, że została zgwałcona przez swojego brata. Kobieta zgłosiła sprawę na komisariacie. Prokuratura na późniejszym etapie stwierdziła jednak, że doszło do przestępstwa kazirodztwa, a nie gwałtu. Okazuje się, że kobieta może usłyszeć ten sam zarzut, co jej brat.

Kobieta oskarżyła brata o gwałt. Sama stanie przed sądem?Kobieta oskarżyła brata o gwałt. Sama stanie przed sądem?
Źródło zdjęć: © Getty Images | Tero Vesalainen
Rafał Strzelec

Jak czytamy, pani Marta (imię zmienione) mieszka na co dzień za granicą, ale w kwietniu ubiegłego roku przyjechała do Polski, by załatwić rodzinne formalności. Spotkała się w tym celu z bratem i jego kuzynem. Pierwszy jest lekarzem, drugi pracownikiem fizycznym. Obaj pochodzą z woj. warmińsko-mazurskiego. Pani Marta twierdzi, że została zgwałcona przez swojego brata. Jak relacjonuje, wypiła drinka, a potem nie pamięta, co się stało. Obudziła się w samym swetrze i ranami w okolicach intymnych.

"U nas było bez prezerwatywy, nie było finiszu, ale mimo wszystko mam nadzieję, że bierzesz tabletki?", "Po wczorajszym mam mega ochotę zrobić to po trzeźwemu. Jak to widzisz?" - wiadomości o takiej treści otrzymała od brata.

To jest trauma, z którą będę żyła do końca życia. Jestem siostrą tego człowieka, więc trauma jest potrójna. Jeśli brat jest w stanie zrobić to swojej młodszej siostrze, to tak, jakby ojciec zrobił to swojemu dziecku - powiedziała kobieta w rozmowie z Gazetą.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Niebezpieczne znalezisko w lesie. Skala odkrycia była ogromna

Oskarżyła brata o gwałt. Odpowie za kazirodztwo?

Pani Marta była wstrząśnięta tym, co się stało. Nie mogła w to uwierzyć. Wyparła to zdarzenie z pamięci. Dopiero po kilku miesiącach zaczęła o nim otwarcie mówić. Kobieta poszła na wielomiesięczne zwolnienie lekarskie. Udała się po pomoc psychologiczną. Wynajęła detektywa do pośredniczenia w relacjach z bratem. Chciała, by sprawdził, czy mężczyzna dopuszczał się podobnych przestępstw w przeszłości. Miał on także przedstawić lekarzowi propozycję zapłaty zadośćuczynienia.

Brat Marty złożył zawiadomienie o kierowaniu wobec niego gróźb. Prokuratura w Elblągu potwierdza, że sprawa postępowanie było, ale jest obecnie zawieszone. Pani Marta zakończyła współpracę z detektywem i poszła zgłosić gwałt na komisariacie we wrześniu 2023 roku. Jej brat miał stwierdzić, że ma znajomości i jest bezkarny, dlatego udała się w tym celu do Warszawy. Śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa w Ostródzie.

W czerwcu 2024 r. do Sądu Rejonowego w Elblągu skierowano akt oskarżenia przeciwko bratu pani Marty. Problem jednak w tym, że nie jest on podejrzanym o gwałt, ale o kazirodztwo, również zakazane prawem. W ten sposób śledczy uznali, że stosunek odbył się za zgodą pani Marty. Najbardziej szokuje fakt, że w związku z tym ofiara także może usłyszeć zarzut kazirodztwa. Kobieta została wezwana na przesłuchanie do prokuratury.

Z uwagi na charakter sprawy, w szczególności przewidywany proces z wyłączeniem jawności, Prokuratura Rejonowa w Ostródzie nie będzie odnosić się do ustaleń faktycznych poczynionych w toku postępowania przygotowawczego. Skierowany do sądu akt oskarżenia został skonstruowany na podstawie wnikliwej, kompleksowej i obiektywnej oceny zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego - przekazała prokuratura w Ostródzie.

Kuzyn "lizał i całował" jej ciało. "Brak podstaw"

Pełnomocnik kobiety uważa, że śledczy "niewłaściwie ocenili materiał dowodowy". Prokuratura umorzyła śledztwo ws. kuzyna pani Marty. Kobieta uważała, że on także mógł się dopuścić gwałtu. Śledczy uznali, że "mężczyzna lizał i całował ciało kobiety, ale nie skończyło się to stosunkiem i miało to miejsce za jej zgodą." Złożone zażalenie zostało oddalone. Pełnomocnik ponownie przesłał zażalenie, sprawa jest w toku. Pani Marta poinformowała również o swoich wątpliwościach co do śledztwa Prokuraturę Krajową.

Korespondencja ta została przeanalizowana w tutejszej jednostce, w związku z wnioskiem o objęcie sprawy zwierzchnim nadzorem służbowym. Pokrzywdzoną poinformowano o braku podstaw prawnych do objęcia sprawy takim nadzorem - przekazała prok. Ewa Ziębka z elbląskiej prokuratury wyjaśniając, że nadzorem można objąć tylko sprawy pozostające w toku.

Wybrane dla Ciebie
Kapucynka wtargnęła do zoologii. Musiała interweniować policja
Kapucynka wtargnęła do zoologii. Musiała interweniować policja
Wyniki Lotto 17.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 17.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Urządzenie szpiegowskie na promie. Aresztowano dwie osoby
Urządzenie szpiegowskie na promie. Aresztowano dwie osoby
"Brak słów". Nagranie z Tatr. Znów to zrobili
"Brak słów". Nagranie z Tatr. Znów to zrobili
Kradzież na jarmarku świątecznym w Krakowie. Sprawca pracował "po sąsiedzku"
Kradzież na jarmarku świątecznym w Krakowie. Sprawca pracował "po sąsiedzku"
Pogrzeb 11-letniej Danusi. Rodzina ma jedną prośbę
Pogrzeb 11-letniej Danusi. Rodzina ma jedną prośbę
Był oskarżony o pozbawienie wolności migrantów. Matteo Salvini i decyzja sądu
Był oskarżony o pozbawienie wolności migrantów. Matteo Salvini i decyzja sądu
Kupił używanego mercedesa za 24 tys. zł. Dowiedział się o ogromnym długu
Kupił używanego mercedesa za 24 tys. zł. Dowiedział się o ogromnym długu
Incydent z Ryanair w Krakowie. Samolot nie mógł wylądować
Incydent z Ryanair w Krakowie. Samolot nie mógł wylądować
Żak dostał zgodę na widzenia. Wiadomo kogo może zobaczyć
Żak dostał zgodę na widzenia. Wiadomo kogo może zobaczyć
Barbara Nowacka apeluje po tragedii w Jeleniej Górze. "Nie róbcie tego, proszę"
Barbara Nowacka apeluje po tragedii w Jeleniej Górze. "Nie róbcie tego, proszę"
Skandaliczne słowa Rosjanina. "Musimy zniszczyć Berlin"
Skandaliczne słowa Rosjanina. "Musimy zniszczyć Berlin"