Uczeń pobił nauczycielkę. "Jesteśmy w szoku. To spokojny chłopak"
Społeczność Toruńskiego Liceum Ogólnokształcącego jest wstrząśnięta atakiem ucznia na nauczycielkę. 18-latek pobił kobietę, bo ta skrytykowała jego pracę. - To bardzo spokojny uczeń. Nie brylował pod kątem towarzyskim- mówi o2.pl Aleksandra Ostrowska, dyrektorka placówki. Zszokowani są uczniowie szkoły, którzy potwierdzają słowa dyrekcji. Pojechaliśmy na miejsce, aby z nimi porozmawiać.
12 listopada na lekcji informatyki w Toruńskim Liceum Ogólnokształcącym doszło do skandalu. 18-letni uczeń napadł na nauczycielkę. Kobieta zwróciła mu uwagę dotyczącą jego pracy. To rozsierdziło nastolatka. Wielokrotnie uderzył 62-latkę w głowę. Kobieta trafiła do szpitala.
Chociaż, jak się dowiadujemy, życiu i zdrowiu nauczycielki nie zagraża niebezpieczeństwo, zdarzenie pozostawiło trwały ślad na jej psychice. Kobieta czuje się dobrze fizycznie, ale psychicznie jest rozbita. Nie wiadomo, czy wróci do szkoły. Nie chce też rozmawiać z mediami.
Zderzenie pociągów w Czechach. Nagranie z miejsca wypadku
Pojechaliśmy na miejsce, aby porozmawiać z uczniami i nauczycielami. Koledzy nie mogą uwierzyć, że 18-latek dopuścił się tak karygodnego czynu. Został już relegowany ze szkoły, ale może odpowiadać też karnie. Usłyszał zarzut napaści na funkcjonariusza. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
Jesteśmy w szoku. To spokojny chłopak. Nie był duszą towarzystwa, ale można z nim było normalnie pogadać. Dobrze się też uczył, jego rodzice to normalni ludzie. Nigdy bym nie pomyślał, że może pobić nauczycielkę - mówi w rozmowie z o2.pl jeden z uczniów szkoły.
Uczniowie podkreślają, że nie było żadnych symptomów, które wskazywałyby na to, że młody człowiek zaatakuje nauczycielkę. Co więcej, dotychczas miał on w miarę poprawne relacje z 62-latką. Słyszymy, że 18-latek nie nawiązywał wielu przyjaźni wśród rówieśników, ale nie miał konfliktów wewnątrz grupy.
"Zaskoczona i smutna" jest również kadra nauczycielska. Pedagodzy podkreślają w rozmowie z o2.pl, że byli zdumieni, gdy usłyszeli, że 18-latek zaatakował kobietę. Niektórzy przyznają, że to "ostatnia osoba, po której się tego spodziewali".
Ogromne zaskoczenie. Wszyscy nauczyciele to potwierdzają. Takiego zachowania ze strony tego ucznia absolutnie się nie spodziewaliśmy. To bardzo spokojny uczeń. Nastolatek jak każdy inny. Nie brylował pod kątem towarzyskim. Tutaj nic nie wskazywało na to, że coś takiego się wydarzy. To ogromna tragedia dla społeczności szkolnej, pani nauczycielki, ale też rodziców ucznia - mówi o2.pl Aleksandra Ostrowska, nauczycielka francuskiego i innych przedmiotów, a także dyrektorka placówki.
Co mogło być przyczyną nagłej agresji ucznia? Ostrowska nie chce dywagować. Podkreśla jednak, że "czasami różne zdarzenia mogą mieć wpływ na zachowanie w społeczeństwie".
W życiu naszym wszystkich mają miejsce różne zdarzenia. I jak się okazuje, czasami te różne zdarzenia, szczególnie wśród młodych ludzi, mogą wpływać na zachowanie. Oczywiście, należy pamiętać, że był to uczeń pełnoletni, ale nadal młody, który dopiero kształtuje swój charakter - zaznacza dyrektorka placówki.
Ostrowska wskazuje jednocześnie w rozmowie z o2.pl, że szkoła stanowi "małą społeczność", a nauczyciele "szybko potrafią wychwycić oznaki niepożądanego zachowania".
Nasze reakcje zawsze są natychmiastowe, ale nigdy to nie były zachowania tego typu, to znaczy, nigdy nie mieliśmy do czynienia z takimi aktami przemocy i agresji - mówi nauczycielka.
Rozmawiający z nami pedagodzy zaznaczają, że "nadal czują się w szkole bezpiecznie", a atak na nauczycielkę "nie powinien przesłaniać pracy, która wykonują". Przyznają, że aktualnie nauczyciel może wywierać na uczniu wyłącznie presję wychowawczą i edukacyjną, ale nie dyscyplinującą.
Ja uważam, że nauczyciel, który ma bagaż doświadczeń zawodowych, nadal będzie w szkole czuł się bezpiecznie. Powinniśmy mieć świadomość tego, że takie sytuacje mogą wystąpić gdziekolwiek na zewnątrz. Akurat tutaj mieliśmy do czynienia z agresją ucznia na nauczyciela, ale o niewłaściwym zachowaniu młodych ludzi, w takim środowisku, w społeczeństwie słyszy się każdego dnia - dodaje Ostrowska w rozmowie z o2.pl.
Nauczyciele i uczniowie zgodnie podkreślają w rozmowie z o2.pl, że "o sprawie trzeba rozmawiać i ją nagłaśniać, aby w przyszłości nie dochodziło do takich incydentów".
Aktualnie śledczy ustalają przebieg zdarzeń ws. napaści na nauczycielkę. Będą też obserwować ucznia, który dopuścił się ataku. Biegli mają sprawdzić m.in., czy w momencie zdarzenia nastolatek był poczytalny.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl