"Ostatnie miejsce na Ziemi". To tutaj zaatakuje Rosja?

282

"Cała strefa Czarnobyla jest wciąż tak radioaktywna, że wydawałoby się, że to ostatnie miejsce na Ziemi, które ktoś mógłby próbować podbijać" - pisze "The New York Times". Nie jest jednak wykluczone, że w przypadku inwazji na Ukrainę Czarnobyl stanie się celem rosyjskiego wojska.

"Ostatnie miejsce na Ziemi". To tutaj zaatakuje Rosja?
Wojska Rosji i Białorusi podczas wspólnych ćwiczeń w 2021 roku (Getty Images, Sergei Savostyanov)

Dlaczego Czarnobyl? Wynika to z faktu, że najkrótsza droga z Rosji do Kijowa wiedzie przez północ i prowadziłaby wojska Władimira Putina właśnie przez izolowaną strefę. Ukraina już dwa miesiące temu wysłała dodatkowe służby, które w razie inwazji mają próbować odeprzeć atak Rosjan.

Nieistotne, że to strefa skażenia i nikt tam nie mieszka. To nasz teren, nasz kraj. Musimy go bronić - powiedział podpułkownik Jurij Szakrajczuk z ukraińskiej straży granicznej, którego cytuje "The New York Times".

W Czarnobylu są jednak ludzie. Żyją tam pracownicy, którzy nadal strzegą bezpieczeństwa wokół reaktora. Nie ukrywają, że się boją.

Nie wiemy, czy zabije nas wirus, radioaktywność czy wojna - powiedział "New York Timesowi" Oleksiej Priszepa.

Katastrofa w Czarnobylu

Katastrofa w elektrowni atomowej w Czarnobylu miała miejsce 26 kwietnia 1986 roku na terenie b. ZSRR (obecna Ukraina). Eksplozja doprowadziła do skażenia części terytoriów Ukrainy i Białorusi.

Dzisiaj reaktor jest schowany pod specjalną osłoną zwaną Arką, której trwałość w 2016 roku szacowano na sto lat.

Siły ukraińskie patrolujące obszar wykluczenia muszą nosić na szyi urządzenia zabezpieczające przed promieniowaniem. Jeśli tylko ktoś poczuje się gorzej, momentalnie jest odsuwany od służby.

Ćwiczenia na Białorusi

Rosja i Białoruś mają przeprowadzić w dniach 10-20 lutego manewry m.in. w pobliżu granicy z Ukrainą. O ich zorganizowaniu Władimir Putin i Aleksander Łukaszenka zdecydowali w grudniu.

Planowane manewry budzą zaniepokojenie w Kijowie i w państwach zachodnich, zwłaszcza w kontekście dużej koncentracji wojsk przy granicy z Ukrainą na terenie Rosji, a także obaw, że Moskwa może zdecydować się na agresję wobec sąsiada.

Zobacz także: Polacy jasno o obostrzeniach. "To stawia rząd w trudnej sytuacji"
Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić