USA: Ciężarna przywiozła mężowi jedzenie. Przy okazji udaremniła napad z bronią
Sceny jak z filmu sensacyjnego rozegrały się na stacji benzynowej w amerykańskim mieście Houston przy Fulton Street. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce, zastali kobietę, trzymającą na muszce podejrzanego mężczyznę. Sama kobieta okazała się być w 9 miesiącu ciąży.
Mężczyzna, którego ciężarna trzymała na muszce, został zidentyfikowany jako Mario Ipina Duque. Miał kilka ran postrzałowych.
Kobieta pojawiła się na stacji benzynowej, żeby przywieźć jedzenie mężowi, który tam pracuje.
Jak wysiadłam z samochodu, to facet z siedzenia pasażera w srebrnym samochodzie wysiadał z karabinem szturmowym. Krzyknął, że go przestraszyłam - relacjonuje kobieta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Strzelanina w Szczecinie. Mamy nagranie z akcji antyterrorystów
Jak podaje magazyn Houston Chronicle, mężczyzna szybko ulotnił się ze stacji wsiadając do zielonego Dodge'a Chargera. Na nagraniu widać, że na tylnym siedzeniu tego samochodu odjeżdża razem z nim niezidentyfikowana osoba.
Ale mężczyzna, który siedział za kierownicą srebrnego samochodu - wysiadł z niego i ruszył w stronę pary.
Czy chcesz dzisiaj umrzeć? - miał spytać Duque męża ciężarnej.
Ciężarna odważna niczym lwica
Na nagraniu z monitoringu widać, jak Duque z bronią w ręku grozi mężczyźnie. Następnie uderza go w głowę pistoletem.
Nie zabijesz ojca moich dzieci przed 11 lipca! - odgraża się kobieta.
W samoobronie wyjmuje broń i kilkukrotnie strzela do Duque, a ten usiłuje uciec. Nie jest jednak w stanie biec z ranami postrzałowymi, więc upada. Partner ciężarnej w tym czasie wykopuje z zasięgu podejrzanego jego broń i dzwoni na numer alarmowy.
Duque usłyszał zarzuty napaści z użyciem niebezpiecznego narzędzia i nielegalne noszenie broni, a także zakaz posiadania broni.
Pregnant woman shoots potential robber at Houston gas station
Jego partner, który wysiadał z fotela pasażera srebrnego samochodu, do tego pory nie został zidentyfikowany i wciąż jest poszukiwany. Duque przebywa obecnie w szpitalu.
Cała historia spotkała się w sieci z entuzjastycznym przyjęciem ze strony zwolenników Drugiej Poprawki do Konstytucji USA, tj. prawa do posiadania broni.