Użył chwytu Kristellera. Matka i dziecko nie przeżyły

To był błąd ginekologa. 34-latka poniosła śmierć podczas porodu. Trzy dni później zmarła jej nowo narodzona córeczka. Ich rodzina już od 15 lat walczy o milionowe zadośćuczynienie. Z początkiem kwietnia sprawa miała się ostatecznie rozwiązać. Niespodziewanie decyzją sądu administracyjnego w Poznaniu sprawa może trafić do Sądu Najwyższego.

Pacjentka trafiła do kliniki przy ul. Polnej w 2009 rokuPacjentka trafiła do kliniki przy ul. Polnej w 2009 roku
Źródło zdjęć: © Google Street View

W 2009 roku w klinice przy ul. Polnej w Poznaniu rodziła 34-latka. Jak wynika z późniejszych ustaleń - ginekolog miał podczas porodu za mocno naciskać na dno miednicy. To doprowadziło do krwotoku, w wyniku którego 34-latka zmarła.

Lekarz w trakcie porodu zastosował chwyt Kristellera, który polega na silnym uciskaniu brzucha ciężarnej, aby "wypchnąć" dziecko. To kontrowersyjna metoda, obecnie już zakazana. Grozi licznymi powikłaniami zarówno u rodzącej kobiety, jak i jej dziecka. Tak też było w przypadku 34-letniej Lucyny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 09.04

Kilkadziesiąt godzin później zmarła też nowo narodzona córeczka. 34-latka osierociła 9-letnią córkę.

Lekarz usłyszał wyrok

W procesie karnym sąd wydał wyrok, którym skazał lekarza na karę więzienia w zawieszeniu a także dał mu roczny zakaz wykonywania zawodu.

Walka o zadośćuczynienie za śmierć kobiety i noworodka trwa już od lat. W 2021 r. sąd okręgowy w Poznaniu zadecydował, że zarówno mężowi zmarłej kobiety, jak i ich dorosłej już córce, należy się po milionie złotych zadośćuczynienia.

Rodzina walczy o w sumie trzy miliony złotych. Zdaniem radcy prawnego pozwanego szpitala zasądzone kwoty są za wysokie.

Na niejawnym posiedzeniu sądu apelacyjnego w Poznaniu zapadła decyzja o obniżeniu zadośćuczynienia z dwóch milionów do miliona złotych.

Moi klienci nie rozumieją motywów decyzji sądu, są zdumieni wyrokiem - mówiła w rozmowie z lokalnym Radiem Poznań adwokat Katarzyna Golusińska, pełnomocniczka rodziny.

Jak dodała, złożyła już wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku. Mecenas nie wyklucza też złożenia kasacji do Sądu Najwyższego.

Wybrane dla Ciebie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski