Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Wielu decyduje się robić to w miejscu publicznym. Taki występek może sporo kosztować!

19

We współczesnym świecie nic się nie ukryje. Przekonała się o tym para, której zachciało się amorów w ruinach zamku w Lanckoronie. Ich nieobyczajne zachowanie nagrał właściciel drona, który postanowił z synem zwiedzić okolicę. To jednak nie jedyny przypadek w ostatnich miesiącach. A takie miłosne amory mogą sporo kosztować!

Wielu decyduje się robić to w miejscu publicznym. Taki występek może sporo kosztować!
Parze zebrało się na amory w publicznym miejscu (Pexels, Wikimedia Commons)

Trzeba przyznać, że para zdecydowanie "dała ponieść się chwili", bo same ruiny w Lanckoronie do romantycznych nie należą. Pozostałości po warowni z XIV wieku niszczeją i są pełne śmieci.

Niewykluczone, że szukali po prostu ustronnego miejsca. Jednak nieskutecznie. Historyczne miejsce ściągnęło w te okolice także właściciela drona, który chciał pokazać synowi ruiny. Przy okazji sam dron miał wykonać kilka zdjęć z perspektywy lotu ptaka. Z zaskoczeniem jego właściciel odkrył, że na ekranie widzi nie tylko ruiny...

Zażenowani kochankowie zaczęli rzucać w drona kamieniami. Najwidoczniej odeszła im ochota na amory, gdyż założyli wcześniej porzucone ubrania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rozmawiamy o przyjemności seksualnej z Martyną Kaczmarek, Piotrem Czaykowskim i Olą Kisiel

Miłosne amory mogą nas sporo kosztować

Przykładów, kiedy para daje się ponieść emocjom w miejscach publicznych, można by mnożyć. W wakacje zeszłego roku do Internetu trafiło nagranie dwójki, która postanowiła swoje napięcie seksualne rozładować na terenie lotniska Katowice-Pyrzowice. Bardzo popularne w sieci jest też nagranie pary uprawiającej seks na wieży widokowej w Wolsztynie. Przechodnie mieli zdecydowanie inne widoki, niż się spodziewali...

Ani pora, ani centrum miasta, nie przeszkadzało parom w Łodzi czy Koninie, kiedy postanowiły uprawiać seks oralny. W obu jednak przypadkach dosięgnęła ich kara.

Seks w miejscu publicznym jest zaliczany do kategorii nieobyczajnych wybryków i stosuje się wobec niego zapisy Kodeksu Wykroczeń.

Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany - brzmi art. 140 tego kodeksu.

Kara ograniczenia wolności może wynieść od 5 do 30 dni.

Autor: EWS
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Jako jeden z pierwszych trafił do rosyjskiej niewoli. "Nie tylko tortury"
Mike Tyson znów z nim zawalczy? Na szali 700 milionów dolarów
Niezwykłe odkrycie w lasach Amazonii. Może odmienić postrzeganie historii
Wiele "dziwnych rzeczy". Najnowsze obserwacje Teleskopu Hubble'a
Czekolada może zmniejszać ryzyko cukrzycy. Jest jednak jeden szczegół
Pada śnieg? Natychmiast sprawdź to w swoim aucie. 5 kluczowych elementów
Włączasz zmywarkę i wychodzisz z domu? To błąd - natychmiast przestań
Coraz mniej chętnych w seminariach. Duchowny wiąże to z demografią
Lukas Podolski otwiera swój kebab w Polsce. Znamy termin
Człowiek wróci na Księżyc później, niż zakładano. NASA opóźnia misję
Ma żonę i córkę. W Katowicach mają nowego biskupa
Ksiądz nie pozostawia wątpliwości. Oni z pewnością nie zostaną chrzestnymi
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić