Wałęsa atakuje Dudę za ułaskawienie. Internauci przypominają zachowanie jego ojca
Jarosław Wałęsa odniósł się na Twitterze do ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Poseł Koalicji Obywatelskiej zaatakował przy tym prezydenta Andrzeja Dudę. Internauci wypomnieli mu jednak zachowanie jego ojca i akt łaski dla słynnego gangstera grupy pruszkowskiej.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik opuścili wczoraj (23.01) więzienie. Zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę. Decyzję tę bardzo dobrze przyjęli zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości i politycy tej formacji.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Z kolei rządzący uważają, że Andrzej Duda nie powinien używać aktu łaski dla skazanych prawomocnym wyrokiem byłych szefów CBA. Politykom Lewicy, Trzeciej Drogi i Koalicji Obywatelskiej bardzo nie podoba się także argumentacja prezydenta i ataki w stronę ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.
Bardzo mocnych słów w kierunku głowy państwa użył m.in. poseł KO Jarosław Wałęsa. Zarzucił on prezydentowi Dudzie kłamstwo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy ktoś już policzył ile kłamstw wygłosił wczoraj Andrzej Duda? - napisał parlamentarzysta na Twitterze.
Czytaj także: Błaszczak zaatakował premiera. "Tylko w państwie Tuska"
Internauci przypominają akt łaski Lecha Wałęsy
Komentujący szybko odpowiedzieli Jarosławowi Wałęsie. Przypomnieli historię jego ojca, który również używał aktu łaski w kontrowersyjny sposób.
Pana tatuś ułaskawił ok. 3,5 tys. przestępców, w tym groźnych gangsterów, np. "Słowika" - napisał m.in. sprzyjający PiS historyk, prof. Stanisław Żerko.
Warto tutaj przypomnieć, że Andrzej Z. pseudonim "Słowik" to były boss gangu pruszkowskiego. Ówczesny prezydent Lech Wałęsa ułaskawił go 18 października 1993 r.
Sprawa budziła ogromne kontrowersje. Gangster został nawet oskarżony o przekupienie prezydenckich urzędników, ale sąd uniewinnił go z tych zarzutów.
Ułaskawienie "Słowika" dotyczyło wyroku z 1987 r. za rozboje i kradzieże. Były prezydent twierdził, że Andrzej Z. był wtedy "słowiczkiem, a nie Słowikiem" i dopiero przymierzał się do szefowania grupie przestępczej.