Wielka Brytania zmienia zasady imigracji. Co to oznacza dla Polaków?

Brytyjski parlament przyjął w tym tygodniu nowe zasady imigracji zarobkowej do kraju. Opierać się będą one na systemie punktów i mają ograniczyć napływ pracowników z zagranicy. Wszystko w ramach tworzeniu nowego ładu po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. U wielu budzi to jednak wątpliwości.

W Wielkiej Brytanii mieszka około 3,5 miliona obywateli UE.
Źródło zdjęć: © Getty Images

Parlament w Londynie przyjął wstępny projekt zmian w prawie migracyjnym, które ma ograniczyć napływ imigrantów i sprawić, aby na Wyspy napływało więcej osób z wysokimi kwalifikacjami i znajomością języka. Słychać jednak głosy zaniepokojenia tym, jak wyglądał on będzie w praktyce.

Nowy system punktowy ma ograniczyć napływ pracowników z zagranicy. Jest on wzorowany na systemie stosowanym w Australii. Każda osoba będzie musiała zdobyć minimum 70 punktów, które przyznawane są m.in. za znajomość języka, to jakie umiejętności są wymagane w pracy i jaka ma być roczna wypłata. Progiem, poniżej którego aplikacje będą odrzucane (z niewielkimi wyjątkami) jest 26,5 tysiąca funtów rocznie.

Praca w Wielkiej Brytanii po Brexicie

Jak tłumaczyła minister spraw wewnętrznych Priti Patel, ma to ograniczyć napływ do Zjednoczonego Królestwa niewykwalifikowanej siły roboczej pracującej w najniżej opłacanych zawodach.

Jednak krytycy rozwiązania wskazują, że bardzo wiele branż brytyjskiej gospodarki bazuje na imigrantach - rolnictwo, hotelarstwo, pielęgniarstwo czy budowlanka mogą sobie zwyczajnie nie poradzić bez stałego napływu przyjezdnych.

Spore kłopoty oznacza to również dla Polaków. Jak tłumaczyła portalowi Deutsche Welle, Karolina Gerlich z Care Workers Charity, organizacji zrzeszającej pracowników opieki i pielęgniarstwa, górny limit rocznych zarobków jest zdecydowanie za wysoki.

Średnie wynagrodzenie w naszej branży wynosi pomiędzy 16 a 18 tys. funtów, więc to nie jest nawet blisko sugerowanego progu wynagrodzenia" - twierdzi Gerlich i wskazuje, że w przypadku opieki stałej ilość pracowników z zagranicy to połowa wszystkich zatrudnionych w sektorze, który i tak zmaga się z niedoborem rąk do pracy.

Gerlich dodaje, że w czasie epidemii koronawirusa zmarło 130 opiekunów, którzy często zajmowali się osobami starszymi, najbardziej narażonymi na zachorowanie. Brytyjski rząd uznał jednak ten zawód za "nie wymagający wysokich kwalifikacji", czyli dający mniej punktów przy przyznawaniu zezwoleń na pracę. Według niej jest to skrajną niesprawiedliwością. Podobny problem może czekać też osoby chcące pracować na budowach w charakterze robotnika niewykwalifikowanego.

Pozwolenie na pracę w UK

Z kolei organizacja Migration Watch UK zauważa, że prawo, które w teorii zrównuje pracowników z UE i spoza niej w praktyce może zniechęcić obywateli Unii do pracy w Wielkiej Brytanii.

Na ich miejsce zaś mogą pojawić się miliony pracowników z ludnych i ubogich państw świata jak Nigeria, Filipiny czy Pakistan, które będą pracować za stawki minimalnie powyżej 26,5 tysiąca funtów rocznie. Jednocześnie nadrabiając ewentualny brak kwalifikacji wysokimi wynikami testów z angielskiego, który w krajach tych jest powszechnie używany.

W Wielkiej Brytanii mieszka obecnie 3,5 miliona obywateli UE z czego około 900 tysięcy to Polacy. Pobrexitowe przepisy nie gwarantują im możliwości pozostania w kraju. Muszą oni do czerwca 2021 roku złożyć odpowiedni wniosek, aby zachować dotychczasowe prawa zamieszkania i pracy. Według brytyjskich źródeł około 650 tysięcy naszych rodaków złożyło już wniosek o pozostanie w kraju.

Zobacz także: Brexit a polska gospodarka. Nie zrealizował się żaden z najgorszych scenariuszy

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało