Wilki sieją postrach na Podlasiu. Mieszkańcy boją się wychodzić z domów

Mieszkańcy wsi położonych na skraju Puszczy Knyszyńskiej, żyją w strachu. Wilki poczynają sobie coraz śmielej - podchodzą pod zabudowania, zabijają zwierzęta i nie boją się ludzi. "Nasze psy w ogóle nie mają z nimi szans!" - skarżą się mieszkańcy w rozmowie z "Super Expressem".

Mieszkańcy kilkunastu wsi boją się wilkówMieszkańcy kilkunastu wsi boją się wilków
Źródło zdjęć: © Google Maps, Pixabay
Aneta Polak
oprac.  Aneta Polak

Wilki coraz częściej zaglądają do kilkunastu podlaskich wsi, położonych na skraju Puszczy Knyszyńskiej. Mieszkańcy żyją w strachu. Nie wychodzą już do lasu i boją się przebywać na podwórku. Drapieżniki podchodzą bardzo blisko zabudowań i atakują zwierzęta domowe i hodowlane. Szczególnie zaniepokojeni są właściciele psów.

Mieczysław Bakun ze Starowlan - jeden z rozmówców "Super Expressu" - jesienią stracił swojego psa - Rexa. Parę tygodni temu na oczach mężczyzny wilk próbował porwać kolejnego psa, 6-letniego Maxa. Na szczęście mężczyzna w porę zareagował i odstraszył drapieżnika. W ten sposób uratował życie ostatniemu psu w Starowlanach.

One się już w ogóle przestały bać człowieka. Wszyscy to widzą. W zeszłym roku orałem pole. Wilk, taki czarniawy, młody, podszedł do ciągnika na 30 m. Próbowałem na niego krzyczeć. Zamachnąłem się młotkiem, ale tylko wyszczerzył kły. Zębiska miał dwa razy większe niż u psa. Mój Max przyleciał wtedy, próbował mi pomóc, ale jak zorientował się, że walczymy z wilkiem przeraził się. Wiedział, że nie wygra z bestią. Przywarł mi do nóg i drżał - relacjonuje rozmówca "SE".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Podróże nie zawsze bezpieczne. "Z góry musimy zakładać, że coś może się stać"

Stanisław Kieda z Litwinek stracił swojego terierka Wabika. Mężczyzna podkreśla, że pies był "członkiem rodziny" i pomagał mu w pracach na gospodarstwie. Kilka miesięcy temu wilki porwały Wabika z podwórka. Gdy gospodarz szukał swojego pupila, znalazł jedynie trochę krwi oraz ślady wilczych łap.

Ludzie nie kupują kolejnych psów, bo wiedzą, jaki los je czeka.

Wilki terroryzują mieszkańców

Joanna Zieziula z Ogrodnik przyznała, że martwi się o bezpieczeństwo swoich dzieci i od pewnego czasu nie pozwala im na zabawę przed domem.

Wcześniej dzieciaki lubiły bawić się na podwórku. Ale kiedy wilki zabiły nam byczka i dwie jałówki, nie pozwalam im samym wyjść przed dom - mówi "SE" Joanna Zieziula, mieszkanka Ogrodnik.

Kobieta apeluje o działania, które pozwolą mieszkańcom czuć się bezpiecznie.

Wilki w Polsce są pod ścisłą ochroną od 1998 r. Populację tych drapieżników szacuje się na ponad 4 tys. osobników. Za zabicie wilka grozi kara do 5 lat więzienia.

Leśnicy podkreślają, że wilki z natury są płochliwe, jednak mieszkańcy Podlasia zauważają, że ich zachowanie się zmienia. Dlaczego?

Wilki najczęściej są płochliwe i unikają kontaktu z ludźmi, nawet, jeśli zbliżają się do siedzib ludzkich, to jest to przejaw ich naturalnego instynktu, którym kierują się w poszukiwaniu jedzenia. Najczęściej, jeśli podchodzą w nocy w pobliża siedzib, to ludzie nawet o tym nie wiedzą. Jednak wilki, podobnie jak każde inne dzikie zwierzęta, mogą zachować się nieobliczalnie, jeśli są wystraszone, chore lub zranione, a szczególnie wówczas, gdy zostaną oswojone - dokarmiane i przyzwyczajane do pobytu blisko siedzib ludzkich - tłumaczyła niedawno Katarzyna Klimek z Nadleśnictwa Szczecinek.

Źródło: "Super Express"

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę