Właściciel ''zabetonowanego auta'' pozostaje nieuchwytny. Ważny apel straży miejskiej

Srebrny samochód z dnia na dzień stał się sławny w całej Polsce. Okazuje się, że oblanie go betonem było dopiero początkiem problemów. Od kilku dni auto pojawia się i znika, ostatnio ''czmychnęło'' strażnikom miejskim z parkingu przy ul. Ogrodowej w Łodzi i pojawiło się na podwórku na Starym Polesiu. Właściciel auta pozostaje nieuchwytny, a strażnicy apelują, by przestał się z nimi bawić w kotka i myszkę.

Straż miejska apeluje do właściciela pojazduStraż miejska apeluje do właściciela pojazdu
Źródło zdjęć: © Agencja Wyborcza.pl, GWL LODZ MARS | Marcin S

"Na komedię trzeba dziesięć razy więcej pomysłów niż na dramat" — zwykł mawiać Stanisław Bareja. Cóż, to co dzieje się w ostatnich dniach w Łodzi, z pewnością mogłoby zainspirować reżysera tropiącego absurdy rzeczywistości.

Cała sytuacja rozpoczęła się w piątek, 3 listopada, kiedy to na budowie w centrum Łodzi przyszedł czas na wylanie betonu. Okazało się, że na środku placu budowy stoi prywatny samochód. Straż miejska chciała wystawić mandat kierowcy, ale nie było go przy pojeździe.

Ekipa remontowa nie chciała czekać, aż właściciel pojazdu się pojawi, auta nie można było odholować, więc robotnicy wylali więc beton dookoła pojazdu. Urzędnicy magistratu zapowiedzieli, że usuną samochód w poniedziałek, ale zanim zdążyli to zrobić, pojazd zniknął w ''tajemniczych okolicznościach''. Potem zaczął parkować w różnych częściach miasta.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dwa razy wpadł przez jedno nagranie świadka. Kierowca podwójnie ukarany

Niektórzy mieszkańcy Łodzi, pół żartem, pół serio zastanawiają się, czy sytuacja ze srebrnym samochodem to jakaś nowa gra miejska, ale jedyną osobą, która w tym przypadku może otrzymać jakiekolwiek punkty, jest właściciel pojazdu. O ile się w końcu znajdzie.

Straż miejska apeluje do właściciela auta

Straż Miejska w Łodzi podkreśla, że nie szuka samochodu, a jego kierowcy. Ten pozostaje jednak nieuchwytny. Stąd ważny apel strażników.

Nie zamierzamy bawić się z kierowcą w kotka i myszkę. Mamy apel do kierowcy tego auta, aby — jeśli ma odrobinę odwagi — zgłosił się na wezwanie, które zostawiliśmy mu za wycieraczką i złożył wyjaśnienia — oświadczył Marek Marusik ze straży miejskiej, cytowany przez ''Fakt''.

Według taryfikatora właścicielowi grozi tylko 100 złotych mandatu i jeden punkt karny. Można jednak przypuszczać, że kierowca obawia się wytoczenia mu pozwu cywilnego przez magistrat albo przez budowniczych. Czy odpowie na apel strażników?

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 20.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 20.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Napad na jubilera w Krakowie. Wiadomo, co ukradli bandyci
Napad na jubilera w Krakowie. Wiadomo, co ukradli bandyci
Mieli studiować w Rosji. Obaj zginęli na froncie
Mieli studiować w Rosji. Obaj zginęli na froncie
Zapytali Putina o partnerkę. Odpowiedział jednym słowem
Zapytali Putina o partnerkę. Odpowiedział jednym słowem
Trump znów to zrobił. Biały Dom komentuje
Trump znów to zrobił. Biały Dom komentuje
Wprowadzili martwą 89-latkę na pokład samolotu. Doniesienia w Hiszpanii
Wprowadzili martwą 89-latkę na pokład samolotu. Doniesienia w Hiszpanii
Zakonnica usłyszała zarzuty. W tle znęcanie
Zakonnica usłyszała zarzuty. W tle znęcanie
Lampki choinkowe. Jak wpływają na rachunki za prąd?
Lampki choinkowe. Jak wpływają na rachunki za prąd?
Wskazał słaby punkt Rosji. Przypomniał reakcję Putina
Wskazał słaby punkt Rosji. Przypomniał reakcję Putina
Instruktor nagrany. Afera na Mazowszu. Wideo
Instruktor nagrany. Afera na Mazowszu. Wideo
To nie fotomontaż. Całe stado. Leśnicy pokazali niezwykłe nagranie
To nie fotomontaż. Całe stado. Leśnicy pokazali niezwykłe nagranie
Tragedia w Hiszpanii. Fala porwała niemiecką turystkę
Tragedia w Hiszpanii. Fala porwała niemiecką turystkę