aktualizacja 

Wybory 2023. "Minutę przed końcem głosowania". Wpis z komisji niesie się po sieci

5

Zakończenie wyborów parlamentarnych, to ważny moment dla osób pracujących przy obsłudze wyborów i liczeniu głosów. O tym jak przebiegała praca i jak potrafią zachować się obywatele przychodzący głosować, napisał jeden z członków obwodowej komisji wyborczej w Krakowie. Swój wpis opatrzył hasztagiem #ludziektórzy.

Wybory 2023. "Minutę przed końcem głosowania". Wpis z komisji niesie się po sieci
Urna wyborcza/ zdjęcie poglądowe (PAP, Valdemar Doveiko)

Praca przy obsłudze wyborów jeszcze kilka lat temu kojarzyła się z dodatkowym dochodem opłaconym kilkunastogodzinną pracą w komisji wyborczej.

Rok 2023 i sytuacje Polski pod rządami PiS sprawiły, że październikowe wybory miały zupełnie inny ciężar, a członkowie i członkinie komisji decydowali się na pracę po prostu po to, by móc patrzeć władzy na ręce i utrzymać demokrację.

Było to trudniejsze także ze względu na liczby. Tegoroczne wybory parlamentarne miały rekordową frekwencję w historii wolnej Polski i sięgnęły (dane za PAP z godziny 10.56) aż 71,99 procent.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Program wart setki miliardów. Co opozycja obiecała Polakom?

Tym trudniej dziwić się znużeniu członków komisji obsługujących wybory. Jeden z nich pracujący w krakowskiej OKW, po wszystkim, w poniedziałek 16 października opublikował wymowny wpis.

Mężczyzna opatrzył go charakterystycznym hasztagiem #ludziektórzy, po którym wymienił szereg przywar, zachowań i celnych obserwacji, z jakimi zetknął się podczas pracy w komisji wyborczej.

Opisał w nich między innymi wyborców, którzy:

Nie wiedzą, jakie jest ich miejsce zamieszkania, umawiają się całym piętrami żeby przyjść zagłosować jednocześnie, całymi kwadransami zastanawiają się, jaki mają numer mieszkania i dzwonią nawet gdzieś, żeby to sprawdzić lub czują się w obowiązku uświadomić komisję o bezsensowności istnienia numeru PESEL, albo zamiast dowodu podają kartę bankomatową.

Dalej z właściwym sobie poczuciem humoru członek komisji wymienił osoby przychodzące głosować "ze stadkiem dzieci i kilkoma psami", albo te, które "przy wręczaniu im kart koniecznie muszą opowiedzieć o tym, na kogo głosują i dlaczego". Wspomniał też o wyborcach, którzy "oświadczają całej dzielnicy dramatycznym głosem, że nie będą uczestniczyć w referendum" albo "oświadczają całej dzielnicy dramatycznym głosem, że będą uczestniczyć w referendum".

Na koniec swojej wypowiedzi mężczyzna napisał:

no więc, ej, po prostu ludzie, fajnie że Wy wszyscy wczoraj przyszliście na wybory, serio! Bardzo Wam wszystkim dziękuję!
Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić