"Wynajmują auto z szoferem". Tak zachowują się Arabowie w Zakopanem
- Na tych klientach nie zarabiają tylko hotele. Ci turyści wynajmują auta z szoferem, zarabiają restauracje - cytuje "Tygodnik Podhalański" jedną z przedstawicielek biura podróży. W Zakopanem odbyła się kolejna sesja Komisji Turystyki, podczas której rozmawiano na temat obecności Arabów na Podhalu.
Arabowie przyjeżdżają każdego roku do Zakopanego i wzbudzają ogromne zainteresowanie. Temat ich obecności jest cyklicznie poruszany podczas sesji Komisji Turystyki Rady Miejskiej w Zakopanem. Zdania są podzielone, nie każdemu podoba się, że miasto jest kojarzone z obecnością gości z Bliskiego Wschodu.
Liczba tych turystów zwiększa się. Musimy zadecydować, czy chcemy promować na rynkach arabskich czy też nie. To, że pojawili się jest dziełem przypadku. Przyczyniło się do tego uruchomienie tanich linii z Dubaju do Krakowa - cytuje "Tygodnik Podhalański" radnego Tymoteusza Mróza.
Według niego, Arabowie stanowią 1 proc. gości przyjeżdżających do Zakopanego. Najwięcej, bo 70 proc. to oczywiście Polacy. Na dalszych miejscach są Słowacy, Niemcy, Czechy i Węgrzy. Mróz zauważa, że goście z Bliskiego Wschodu nie chcą jeździć np. do Szczyrku, czy Krynicy. - Musimy zastanowić się nad pewnym problemem wizerunkowym z tym związanym. W mediach pojawia się stereotyp, że Zakopane opanowane zostało przez turystów arabskich - kontynuował.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ewa Zawada pierwszy raz o związku z Grzegorzem. Jak reaguje na szpile od Marti Renti? "Nie jestem osobą, która wchodzi w dramy"
Zdaniem radnego Jana Gluca, Arabowie są "świetnymi turystami", bardzo rodzinnymi. - Co by się działo gdyby tylu Anglików przyjechało. Mówiąc serio to są turyści pożądani - cytuje "Tygodnik Podhalański" słowa radnego.
Na tych klientach nie zarabiają tylko hotele. Ci turyści wynajmują auta z szoferem, zarabiają restauracje. Miasto powinno promować się przez młodych tik-tokerów, influencerów - cytuje "TP" przedstawicielka jednego z touroperatorów.
Radni zwracali uwagę, że turyści z Bliskiego Wschodu przyjeżdżają nawet na dwa tygodnie, co jest korzystne dla hotelarzy. Gdyby nie oni, często byłby problem z zagospodarowaniem obiektów. - Trzeba mieć pomysł na dany rynek - przekonywała Agata Wójtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
W trakcie spotkania radnych padł pomysł, by stworzyć dla gospodarzy obiektów instrukcję, którą mogliby przekazywać gościom z krajów arabskich. Padła też propozycja, aby miasto zorganizowało pobyt w Zakopanem influencerów, którzy w ten sposób promowaliby miasto.