"Wyrzucają jedzenie". Branża turystyczna w Hiszpanii bije na alarm
Na Majorce restauracje notują spadek liczby gości i zmniejszone wydatki turystów. Przedsiębiorcy zmieniają menu i wyrzucają jedzenie, a eksperci wskazują na rosnące ceny i niższą siłę nabywczą odwiedzających.
Sezon turystyczny na Majorce okazał się rozczarowujący dla właścicieli restauracji i hoteli. Lokale gastronomiczne zmagają się z mniejszą liczbą klientów, a wydatki turystów wyraźnie spadły. Przedsiębiorcy są zmuszeni do wyrzucania świeżych produktów i wprowadzania tańszych dań do menu.
Według wiceprezeski Federacji Hotelarzy Majorki, Marii Jose Aguilo, przyczyną spadku liczby turystów jest niewystarczające inwestowanie w podnoszenie standardów przez część branży.
Klienci wiedzą, że jeśli płacą więcej, oczekują odpowiedniej jakości usług. Część branży spełnia te oczekiwania, a część nie - powiedziała Aguilo.
Szalał motorem po Wrocławiu. Nie wiedział, że jedzie za nim policja
Z tym stanowiskiem nie zgadza się Miguel Perez-Marsa, prezes stowarzyszenia ABONE zrzeszającego branżę nocną. Jego zdaniem problemem nie są inwestycje, lecz ograniczone możliwości finansowe turystów. - Ludzie po prostu nie mają pieniędzy -stwierdził Perez-Marsa.
Perez-Marsa zwraca uwagę, że wiele lokali zainwestowało więcej niż niektóre hotele, jednak wysokie ceny lotów i zakwaterowania sprawiają, że turyści mają mniej środków na inne wydatki. - Nocne lokale i restauracje także inwestowały, ale jesteśmy bardziej rozproszeni - dodał. Zaznaczył, że obecny sezon jest gorszy niż 2024 r. i znacznie odbiega od sytuacji sprzed dwóch lat.
Podobne obserwacje przedstawia Juanmi Ferrer, prezes Stowarzyszenia Restauratorów CAEB. Już w lipcu ostrzegał, że goście restauracji ograniczają zamówienia, rezygnując z wina i wybierając mniej dań. Średnie wydatki przy jednym stoliku spadły o 10-12 proc.
Restauracje zmieniają menu i wyrzucają jedzenie
Ferrer podkreśla, że restauratorzy muszą dostosowywać się do nowych realiów. -Właściciele restauracji są zmuszeni wyrzucać świeże produkty, bo prognozy się nie sprawdzają. Dlatego wprowadzają do menu produkty mniej podatne na psucie - wyjaśnił Ferrer.
Dodał, że mimo ogromnych wysiłków, by uczynić Majorkę pierwszorzędnym kierunkiem kulinarnym, restauracje w turystycznych rejonach muszą dostosowywać ofertę do możliwości finansowych klientów. - To podważa zobowiązanie do jakości, które budowano przez ostatnie lata - ocenił Ferrer.
Sytuacja na Majorce pokazuje, jak wrażliwa jest branża turystyczna na zmiany cen i oczekiwań klientów. Przedsiębiorcy muszą szukać nowych sposobów, by przyciągnąć gości i utrzymać jakość usług mimo trudnych warunków.