Za granicą piszą o Polsce. Dramatyczne dane

Czeski portal "iROZHLAS" opisuje przypadki utonięć, do których doszło w ostatnich tygodniach w Polsce. Dziennikarze portalu alarmują, że w naszym kraju liczba utonięć cały czas rośnie. Cytuje też polskiego ratownika, który mówi jasno: "w parkach wodnych ludzie nauczyli się, że fale są zabawne".

Na mazurskich jeziorach tonie coraz więcej osóbNa mazurskich jeziorach tonie coraz więcej osób
Źródło zdjęć: © Agencja Wyborcza.pl | foto-olsztyn
Marcin Lewicki

Czesi twierdzą, że Polacy coraz częściej toną. Na potwierdzenie swojej tezy pokazują statystyki policyjne, które rosną trzeci rok z rzędu. W tym roku w naszym kraju doszło do 215 przypadków utonięć. W ubiegłym roku takich przypadków było łącznie 450.

Portal "iROZHLAS" podaje przykład tragedii, która rozegrała się na Jeziorze Mikołajskim. 30 lipca utonęły tam dwie osoby. To rodzice próbujący wyciągnąć z wody 4-letnią córkę. Dziecko udało się uratować. Miało kapok.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tragedia nad Bałtykiem. Trwa akcja poszukiwawcza w Ustce

Na samych Mazurach doszło już do 25 przypadków utonięć. W ubiegłym roku było to 10 ofiar.

Czeski portal cytuje polskiego ratownika. Nie jest dobrze

Dziennikarze "iROZHLAS" poprosili prezesa Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego o wyjaśnienie, dlaczego w naszym kraju dochodzi do tak wielu przypadków utonięć. Andrzej Bełżyński nie ma wątpliwości, że składa się na to wiele kwestii.

W dzieciństwie ludzie powinni przyzwyczajać się do kontaktu z wodą, uczyć się poruszania w niej, a także pod wodą. Naszym zdaniem każdy absolwent szkoły podstawowej powinien umieć pływać, a każdy absolwent szkoły średniej powinien znać zasady samoobrony w wodzie - mówi doświadczony ratownik.

Bełżyński dodaje też, że problemem jest spożywanie środków odurzających, a także alkoholu przed wejściem do wody. Wskazuje też na jeden problem, o którym dotychczas rzadko się mówiło.

Kiedyś ludzie szanowali morze i fale. Wiedzieli, że są niebezpieczne. W parkach wodnych nauczyli się, że fale są zabawne, bezpieczne. Tam fale są jednak wywoływane sztucznie, a na otwartym akwenie towarzyszą prądowi. Ludzie tego nie wiedzą, nie mają już szacunku dla fal. Ile razy widzimy całe rodziny z dziećmi, które nie mają pojęcia, że ​​zabawa może się w każdej chwili zakończyć tragedią - mówi prezes WOPR.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra