Za walkę w Ukrainie skazano go na śmierć. Własny kraj nie chce mu wydać paszportu

Brahim Saadoun z Maroka na studia do Kijowa przyjechał jeszcze w 2019 roku. Zżył się z tym krajem tak bardzo, że postanowił wstąpić do Sił Zbrojnych Ukrainy i walczyć z agresją po ataku Rosjan. Za to został pojmany i skazany na karę śmierci. Dziś jest wolny w swoim kraju, ale wciąż nie jest bezpieczny.

Marokańczyk wydostał się z niewoli, ale wciąż nie czuje się bezpiecznyMarokańczyk wydostał się z niewoli, ale wciąż nie czuje się bezpieczny
Źródło zdjęć: © YouTube

Brahim przeniósł się do Ukrainy, aby studiować jako inżynier. Ostatecznie wstąpił do armii. Stacjonował w Mariupolu dosłownie na kilka miesięcy przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji.

Gdy dostał się do niewoli w Doniecku, zarzucano mu że jest najemnikiem. Zatrzymano go razem z dwójką Brytyjczyków: 28-letnim Aidenem Aslinem z Newark i 48-letnim Shaunem Pinnerem z Watford. Oni obaj również zostali skazani na śmierć przez samozwańczą republikę w Doniecku.

Saadoun wraz z Pinnerem i Aslinem wzięli udział w pokazowym procesie, który zakończył się wydaniem wyroku śmierci na wszystkich trzech mężczyzn, wydanym przez rosyjskiego pełnomocnika. Moskwa, co naturalne, uznała ich za swoich wrogów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Brawurowe uderzenie z zaskoczenia. Rosjanie aż skakali do rzeki

W społeczeństwie na wielką skalę ruszyła akcja wsparcia dla Brahima. Jego znajomi domagali się uwolnienia Marokańczyka. Co więcej - jeden z bliskich przyjaciół Saadouna zaznaczył, że ma kopie dokumentów, potwierdzających podpisanie umów z siłami zbrojnymi Ukrainy. A to oznaczało, że nie jest najemnikiem.

Skazany na karę śmierci za walkę dla Ukrainy. Dziś jest wolny ale nie bezpieczny

21 września 2022 r. Saadoun został zwolniony wraz z dziewięcioma innymi osobami, przetrzymywanymi przez Doniecką Republikę Ludową, w ramach wymiany więźniów między Ukrainą a Rosją, którą nadzorowała Arabia Saudyjska.

Jest wolny i jest w domu - w Maroku. Ale nie czuje się bezpieczny. Od dwóch lat nie wydano mu paszportu.

Na ulicach słyszę różne rzeczy. Mówią "mogłeś się zabić", "po co walczyłeś z Rosjanami?", "Ty świnio". Nie mogę chodzić po okolicy bez założonych okularów słonecznych - wyznał w rozmowie z BBC.

BBC skontaktowało się z marokańskim urzędem z pytaniem, dlaczego Brahim wciąż nie otrzymał paszportu. Urząd odmówił odpowiedzi.

Wybrane dla Ciebie
Tajemniczy wulkan Pustyni Danakilskiej. Dotarł tam Polak
Tajemniczy wulkan Pustyni Danakilskiej. Dotarł tam Polak
Niedźwiedzie jeszcze nie śpią. Pokazali nagranie z popularnego szlaku
Niedźwiedzie jeszcze nie śpią. Pokazali nagranie z popularnego szlaku
Lech Wałęsa ujawnił maila i się zaczęło. Internauci podnieśli alarm
Lech Wałęsa ujawnił maila i się zaczęło. Internauci podnieśli alarm
Masz to na swojej posesji? Zmiany w prawie mogą objąć także ciebie
Masz to na swojej posesji? Zmiany w prawie mogą objąć także ciebie
Nad Bałtyk nadciąga silny sztorm. IMGW ostrzega
Nad Bałtyk nadciąga silny sztorm. IMGW ostrzega
Radykalne zmiany w rajdowych mistrzostwach świata 2027
Radykalne zmiany w rajdowych mistrzostwach świata 2027
Daniel Huber rezygnuje z kariery. Austriacka męczyły kontuzje
Daniel Huber rezygnuje z kariery. Austriacka męczyły kontuzje
Przetrwała tu miliony lat. Teraz grozi jej wyginięcie
Przetrwała tu miliony lat. Teraz grozi jej wyginięcie
Robert Kubica powiedział, jak zapamięta sezon
Robert Kubica powiedział, jak zapamięta sezon
"Najsłynniejsze drzewo w Polsce". Nadleśnictwo ma powód do dumy
"Najsłynniejsze drzewo w Polsce". Nadleśnictwo ma powód do dumy
Niemal cała Polska na żółto. IMGW wydało alerty
Niemal cała Polska na żółto. IMGW wydało alerty
Nie żyje słynny powstaniec Jerzy Kasprzak. Odszedł w Boże Narodzenie
Nie żyje słynny powstaniec Jerzy Kasprzak. Odszedł w Boże Narodzenie
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja serwisu o2