Aleksander Sławiński| 
aktualizacja 

Zamieszki w USA. FBI zatrzymało spiskowców. Chcieli wywołać wojnę domową

32

W Las Vegas aresztowano trzy osoby powiązane z nowym i dość tajemniczym prawicowo-rewolucyjnym ruchem "boogaloo". Są one podejrzane o podsycanie zamieszek w różnych miastach USA w celu zaprowadzenia chaosu w kraju i wywołania "nowej wojny secesyjnej".

Członkowie ruchu boogaloo w trakcie demonstracji za wolnym dostępem do broni w styczniu tego roku.
Członkowie ruchu boogaloo w trakcie demonstracji za wolnym dostępem do broni w styczniu tego roku. (Wikimedia Commons)

W Las Vegas antyterrorystyczna jednostka FBI aresztowała trzech mężczyzn, którzy mieli posiadać koktajle Mołotowa oraz przygotowywać się do zamachów terrorystycznych mających wywołać chaos w społeczeństwie. Zatrzymani są członkami nowej i dość enigmatycznej grupy łączącej skrajnie prawicowe idee z anarchizmem.

Mężczyźni w wieku 40, 35 i 23 lat mieli podsycać agresywne zachowania demonstrantów. Według służb jeździli po kraju w trakcie trwających od ponad tygodnia protestów po śmierci George'a Floyda. Na pochody podejrzani przychodzili z karabinami, mieli też w planach rozdawanie koktajli Mołotowa osobom z tłumu.

Byli to brutalni prowokatorzy, którzy przejmowali toczące się pokojowo protesty w całym kraju, wykorzystując realne i uzasadnione oburzenie po śmierci Floyda, dla własnych radykalnych celów - mówił zajmujący się sprawą prokurator Nicholas Trutanich.

Czytaj także:

Wojna domowa w USA?

Najważniejszym elementem oskarżenia jest plan wysadzenia elektrowni, co miałoby odciągnąć uwagę władz w momencie, gdy spiskowcy zaczynaliby zamieszki w innym punkcie miasta. W trakcie prowadzonych ze sobą rozmów przez Internet oskarżeni wyrażali chęć zaprowadzenia chaosu w kraju i doprowadzenia do "nowej wojny secesyjnej". Za wszystkie te czyny grozi im do 30 lat więzienia.

Co ciekawe, zatrzymani należą do działającego głównie w sieci ruchu boogaloo. Jak donosi "Business Insider", wykorzystywali rozruchy związane ze sprzeciwem przeciwko rasizmowi amerykańskiej policji, chociaż boogaloo zrzesza przede wszystkim białych mężczyzn, zafascynowanych bronią i ideą anarcho-kapitalizmu, czyli całkowitym zniesieniem władzy państwowej w połączeniu z wolnym rynkiem

Nazwa ruchu, jest nawiązaniem do tytułu filmu z lat 80.: "Breakdance 2", który w angielskim podtytule zawiera słowo boogaloo, po polsku tłumaczone jako "wariactwo". W internetowym slangu stało się ono synonimem zamieszek. Jak twierdzi FBI na swoich forach członkowie często używają symboliki neonazistowskiej, choć niektórzy członkowie ruchu identyfikują się również z lewicowymi poglądami, a łączącym ich celem jest wywołanie fali przemocy.

Członkowie internetowej grupy stali się aktywni po rozpoczęciu protestów w Minneapolis. Zaczęli w różnych miastach kraju dążyć do podsycenia agresywnych nastrojów wśród czarnych osób. Chcą doprowadzić do zaostrzenia się konfliktu rasowego w USA i odpowiedzi białych - informuje Instytut Network Contagion Research.

Zobacz także: Kryzys w USA. Masowe protesty po śmierci George'a Floyda

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić