"Zasłania się niepamięcią". Reakcje na przesłuchanie Kaczyńskiego
Komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych rozpoczęła w piątek (24 maja) ostatnie posiedzenie. Przesłuchiwany jest prezes PiS Jarosław Kaczyński. Słowa polityka wywołały poruszenie w sieci. "Prokuratura będzie miała pełne ręce roboty" - napisał poseł Lewicy Tomasz Trela. "Członek komisji nie ogarnia podstawowych reguł prawa" - odpowiada Rafał Bochenek z PiS.
W piątek sejmowa komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych rozpoczęła swoje ostatnie posiedzenie. Z opóźnieniem dotarł na nie ostatni świadek - Jarosław Kaczyński.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości składa wyjaśnienia dotyczące legalności, prawidłowości i celowości nieprzeprowadzonego głosowania w 2020 roku. Zapytany o bezpieczeństwo wyborów korespondencyjnych - odpowiedział twierdząco. Podkreślił, że "nie było dowodów na to, iż dostarczanie przesyłek przyczyniało się do wzrostu zagrożenia rozprzestrzeniania się koronawirusa".
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaczyński zeznaje przed komisją śledczą. W sieci zawrzało
Zeznania przed komisją prezesa PiS-u wywołały poruszenie w sieci. Użytkownicy żywo komentowali wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, a politycy nie pozostali bierni. "To Kaczyński zdecydował o kopertowych wyborach, to po jego decyzji wyrzucono w błoto blisko 90 mln zł. Prokuratura będzie miała pełne ręce roboty" - napisał poseł Lewicy Tomasz Trela.
Politycy z różnych opcji politycznych odnosili się do sprawy. Sławomir Nitras z Koalicji Obywatelskiej stwierdził, że "Kaczyński podjął próbę przeprowadzenia nielegalnych wyborów prezydenckich w Polsce". Zdaniem Nitrasa, działania te stanowią poważne naruszenie prawa i podważają zaufanie do demokratycznych procesów w kraju.
Dzisiaj przed komisją śledczą pytany, kto podjął taką decyzję zasłania się niepamięcią. Tchórz - skomentował poseł Nitras.
Poseł Witold Zembaczyński zwrócił uwagę, że Kaczyński "podjął decyzję w sprawie próby przeprowadzenia wyborów, jednocześnie nie wie, kto za to w rządzie odpowiadał".
Polityk PiS Waldemar Buda zwrócił uwagę, że przewodniczący komisji Dariusz Joński słownie zaczepiał prezesa. Z kolei jego partyjny kolega Rafał Bochenek napisał, że "członek komisji nie ogarnia podstawowych reguł prawa".
Przypomnijmy, że wybory prezydenckie miały się odbyć 10 maja 2020 roku w czasie trwającej w Polsce epidemii COVID-19. Rządzący zaplanowali, że głosowanie odbędzie się wyłącznie drogą korespondencyjną. Organizacja wyborów kopertowych, które się nie odbyły, pochłonęła ponad 70 mln zł.
Po zmianie władzy nowy rząd zapowiedział powołanie komisji śledczej w sprawie tych wyborów. Jej przewodniczącym został Dariusz Joński. Komisja bada decyzje i działania związane z przygotowaniami do wyborów oraz odpowiedzialność za poniesione koszty.